Tak sobie milczę, bo właściwie nie mam nic do powiedzenia.
Jako nie żyjąca w Polsce nie mam prawa właściwie zabierać głosu na temat spraw polskich ,chociaż mnie ponosi.
Sprawa Ełku, duduś z jego długopisem podpisującym wszystko co mu guru każe. dołująca pogoda, a na świecie - Tramp na stanowisku i coraz fajniejsze perspektywy. Na coraz lepsze czasy. Ktoś tam powiedział - obyś żył w ciekawych czasach. Dziękuję - wole nieciekawe .
Wakacje się skończyły i dzisiaj w końcu byłam pierwszy dzień w Maksiminie. Wszystko po staremu.
Te same panie oprócz jednej bo ta właśnie urodziła .Miała już czterech chłopaków i w końcu urodziła dziewczynkę. Czyli ciemnoskórych Holendrów przybywa...
Może tym , którym jest zimno pocieszę - tutaj dzisiaj +7 i trawniki zielone...Az w oczy kole tą zielonością. Za to padliwie jak zwykle w Holandii.
Mieszkanie wysprzątane. Po świętach i Nowym Roku śladu nie ma i dla mnie dobrze.
Bo ciągłe mikołajowe dzwoneczki doprowadzały mnie do alergii. Fajnie jest świętować ale co za dużo to niezdrowo Te wszystkie reklamy w tv, ta cała handlowa otoczka mnie wnerwia .. Tym bardziej ,jak człowiek musi oglądać każde euro ze wszystkich stron. Bozia mnie nie pokarała nadmiarem gotówki. Co właściwie dla mnie problemem większym nie jest tak naprawdę albowiem jestem dziwnie odporna na nowe trendy w modzie, na kosmetyki z najwyższej półki itp .. Itp rzeczy.
Nic u mnie nowego ,wena opuściła czy co . To wezmę i następny post napisze jak coś się wydarzy.
Nie - to nie zmęczenie materiału ale jakoś nie mam" pomysła" Przecież następnego głupiego snu nie będę opisywać bo akurat w nim byłam w roli głównej i tyle się działo symbolicznych rzeczy ,że przewertowałam jakieś senniki nawet. I tak mi nic z tego nie wyszło ale w pamięci zestal... sen, nie sennik.
I to by było na tyle na dzisiaj....
.................a kto powiedział, że trzeba pisać o wydarzeniach wielkich i epokowych. Fajnie, że jesteś !!!.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Miło,ze zaglądasz nawet wtedy gdy sobie tak bajdurze...
OdpowiedzUsuńMiłego bajdurzenia nigdy za wiele😘
OdpowiedzUsuńNa kawce nie da się spotkac i pogadać jak należy, to chociaż chwilę trzeba pobajdurzyć. Ja mam od czasu do czasu zwymyslać kogo trzeba, ale to tylko udałoby sie jednak przy prawdziwej mocnej kawie, nawet ze wzmocnieniem.
OdpowiedzUsuńHmm Joasiu kawka po kapitańsku???
OdpowiedzUsuńŻycie nie składa się z wielkich spraw, a z codziennych drobiazgów szarych, nieefektownych i nic nie znaczących. A kapitańską kawę czasem warto z kimś życzliwym wypić i odejść od bezbarwności dnia.
OdpowiedzUsuńSerdeczności.
Reniu, jaka niemoc! Ja Cię podziwiam za aktywność, choć wiem, że i mózg musi odpocząć, a więc luz musi być. Odpoczywaj, a wena sama przyjdzie. Zasyłam serdeczności.
Usuńoczywiście - masz rację i wcale nie mam ambicji o wielkich rzeczach pisać. Denerwuje mnie tylko tzw. niemoc twórcza :))
OdpowiedzUsuńPrzyszłam z rewizytą.
OdpowiedzUsuńI uświadomiłam sobie, że ja Cię znam jako blogerkę. Czy prowadziłaś kiedyś bloga o innej szacie graficznej.
A jeśli chodzi o teksty na blogach, czyli tzw. wpisy - to najlepsze są takie zwyczajne.
Pozdrawiam Cię zimowo, ale ciepło.
prawiewszystkiemojepodroze.blog.onet.pl
Miło mi ,że wpadłaś. Tak - kiedyś nie miałam żadnej szaty graficznej. Tak raczej raczkowałam. Jeśli wpadłaś na moje pierwsze próby na blogu to aż mi wstyd...I teraz sobie uświadomiłam,że widuje Cię w komentarzach u znajomych blogerów. Nasze drogi się widać krzyżują :))
OdpowiedzUsuńPisałem kiedyś o blogerze, który napisał bardzo ciekawy tekst o tym, że nic szczególnego mu się nie nasuwa. Akurat sam byłem z tzw. dołku i nic, co godne wpisu mi się nie nasuwało. Pomógł mi.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam noworocznie i chyba już wiosennie, zważywszy na aurę jaka u Was panuje
Dobrych snów, pogody ducha i miłej pourlopowej pracy życzę.
OdpowiedzUsuńMiło, że Cię znów widzę, Reniu. Pokazałaś się wreszcie na Wyspie, więc postanowiłam złożyć Ci rewizytę i zostawić serdeczności. Dotąd nie wiedziałam, że prowadzisz bloga. :)
OdpowiedzUsuńO rany - Bożenko - a wiesz, że zaczynam dzień od Twoich śmiesznotek... wprawiają mnie w dobry nastrój i mogę dalej...
OdpowiedzUsuńBardzo mnie to cieszy. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńJak to nie masz prawa zabierać głosu o Polsce. Oczywiście, że masz prawo.
Pozdrawiam serdecznie.
Myślę własnie, że miałaś fajny pomysł - garść luźnych refleksji na temat rzeczywistości. No i wiem, o czym myślisz, jak ci mijają dni, co się denerwuje. Niemocy twórczej - nie stwierdzam, :) Pozdrowienia serdeczne
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńReniu, usunęłam jeden komentarz, bo mi się to samo dwa razy opublikowało :)
OdpowiedzUsuń