Moja lista blogów

piątek, marca 02, 2018

Rutyna zabija

                       Mam przyzwyczajenie. Wstaję rano i pierwsze co robię ,to kawę. Stawiam ekspresik ,zażywam w międzyczasie luft , kręcę pierwszego papieroska do pykającej już kawy.
 Dzisiaj jeszcze postanowiłam sobie zrobić kawusię z dodatkami ,a więc kardamon, ociupinkę pieprzu  a ponieważ piję bez mleka to jeszcze cukier. Brązowy, podobno zdrowszy....

       Jeszcze półprzytomna leje do kubka życiodajny płyn ,pierwszy łyk i w zasadzie cofka. Płyn był niepitny, z kawą to nie miało ni wspólnego..
   
    Zapomniałam nasypać kawy do pojemniczka. Jak to się stało!!!!
   Niby rutynowe czynności robione na pamięć bez  ubocznych myśli ... Za to ekspresik mam dokładnie przeczyszczony.

 Jak można zapomnieć nasypać kawy do kawy???

   Zdarzyło się coś podobnego komu??

31 komentarzy:

  1. Tak! Zdarzyło się i to nie raz! Witaj w klubie:))

    OdpowiedzUsuń
  2. mnie się zdarzyło wkroić kiełbasę do herbaty! (zamiast cytryny)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To wyszło na zdrowie, bo herbata w połączeniu z cytryną podobno jest trucizną.

      Usuń
  3. Oglaszam konkurs w takim razie. Kto co głupiego zrobił. Klarko - mój brak kawy w kawie , to nic w porównaniu kiełbaski zamiast cytryny:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Witam.
    Może zainteresują Cie tematy takie jak: naturalne życie, zdrowe jedzenie, niekonwencjonalne leczenie itp. które są i bedą się pojawiać na moim nowo otwartym blogu https://anty-chemiczni.blogspot.com/. Zmiana myślenia i przyzwyczajeń zapewne poprawi kondycję naszego życia.
    Zapraszam serdecznie do odwiedzin.
    Polecam i pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Klik dobry:)
    Zgłaszam udział w konkursie.
    Klucze w pralce automatycznej! Pranie wyjmował syn /który miał zanieść pranie na strych/. Śmiejąc się krzyczy do mnie z łazienki:
    - Mamooooooooooooo! A klucz od strychu dałaś pralce, żeby powiesiła pranie na strychu???!!! Po co więc mnie o to prosiłaś?

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dobre - ,dobre...:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Zgłaszam w imieniu sąsiadki, której zdarzyło się odcedzić rosół zamiast ziemniaków.

    OdpowiedzUsuń
  8. A ja włożyłam portfel do lodówki, potem jogurty. Dopiero kiedy na trzeci dzień brałam ostatnie kubki, zobaczyłam wreszcie portmonetkę, a w międzyczasie przekopałam cały dom.
    Serdecznie pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  9. piękne - ja kiedyś szparagi do śmietnika a obierki do lodówki...uwielbiam kopać w śmietniku :))

    OdpowiedzUsuń
  10. Z lodówkowych atrakcji, to było tak.
    Jeśli mam sporo do włożenia do lodówki, to niosę na tacy, żeby kilka razy nie chodzić. Wszystko z tacy wyłożyłam na lodówkę, a tacę włożyłm do lodówki.

    OdpowiedzUsuń
  11. I to nie raz.
    Już parę robiłam kawę bez kawy. A także kawę bez wody.
    W tym drugim przypadku spaliłam sobie ekspres do kawy.
    Fajnie jest...

    OdpowiedzUsuń
  12. O , widzę ,że sytuacja zrobiła się rozwojowa :))

    OdpowiedzUsuń
  13. A znalazł ktoś w swojej własnej lodówce całkiem nowe skrpetki? Kiedy i jak się tam znalazły - nie mam zielonego pojęcia...

    OdpowiedzUsuń
  14. Sprawdż w szufladce ze skarpetkami czy przypadkiem rukola ci nie rośnie:))

    OdpowiedzUsuń
  15. Melduję się. Ja też odcedziłem rosół, ale potem dodatkowo jeszcze "wzruszyłem" kartofle. Oczywiście zamiast mięsa z rosołu następnego dnia były mielone.
    Tłumaczy mnie chyba to, że obiad miał być pokazowy dla jednej z moich dziewczyn, która miała piękne cytrynowe oczy ...

    OdpowiedzUsuń
  16. Ach te piękne oczy - człowiek się zpatrzy ,zapatrzy ... i proszę..katastrofa :)))

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnie się kiedyś zdarzyło posłodzić mięso na mielone. Kiedyś w przeszłosci - bo pojemniczki na cukier i sól były jednakowe. Popieprzyłam prawidłwo:))

    OdpowiedzUsuń
  18. Nie mam ekspresu do kawy, więc podobna wpadka wykluczona. Zdarzyło mi się jednak(i to nie jednostkowy przypadek), że do szklanki z esencją herbacianą wsypywałam kawę i zalewałam. Poczęstowano mnie też kiedyś kawą posoloną. Uściski.

    OdpowiedzUsuń
  19. Tak mi sié przypomniało jeszcze, jak to przed laty, gdy jeszcze nie były popularne przyprawy słodko-kwaśne do mięs, nasza kuzyneczka M. opruszyła kurczaka cynamonem zamiast papryką... i upiekła elegancko.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prekursorka egzotycznych smaków... ;-)

      Usuń
  20. Tia ...coraz ciekawiej tutaj...

    OdpowiedzUsuń
  21. Widzę że jestem wśród swoich! Ze śmiechu już nic ze swoich wariactw nie pamiętam!!!

    OdpowiedzUsuń
  22. Mamy dwa rodzinne i wspominane zdarzenia.
    Długo szukalismy żelazka która okazało sie byc schowane w lodówce.
    Ja próbowałem umyc sobie gębę nie zdejmując okularów. Okulary nawet sie nie połamały.
    Spróbujcie zrobic kluski z tartych ziemniaków dodając zamiast maki ziemniaczanej cukier-puder.
    Man sie nie udało.
    Pozdrawiamy

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kluski z cukrem pudrem zamiast maki - jesu -tyle roboty (mam na myśłi tarcie ziemniaków)hi,hii. A przepraszam - lodówka przynajmniej wyprasowana była?

      Usuń
  23. zanim nie wypiję kafffy każdy element mojego organizmu zachowuje się jakby żył w innym świecie . ale , ale zawsze staram się napełnić filiżankę kafffą cobym mogła funkcjonować
    pozdrawiam - Dośka

    OdpowiedzUsuń
  24. Miło, że wpadłaś.. hmm byłam z wiziytą u Ciebie... ciekawe ,hmm ciekawe..

    OdpowiedzUsuń
  25. Ze zdziwienia poprzewracały mi się zdziwienia, kiedy przyszłam do domu z zakupów i zobaczyłam bluzę różową, a trzeba wiedzieć, że tego koloru nie cierpię i na pewno nie oglądałabym takiej bluzki.Jakim cudem się znalazła w koszyku, pojęcia nie mam.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  26. Z rodzinnych wspomnień:
    - zaparzenie w czajniczku ziaren kminku zamiast liści herbaty
    - wspominane już tu odcedzenie rosołu
    - zakwaszanie barszczu spirytusem zamiast octu
    - masa do świątecznego tortu z braku masła zrobiona na smalcu - tyle, że smalec wzięty z garnka, w którym zalewał wędzonki...

    OdpowiedzUsuń
  27. Ogłaszam niniejszym ,że konkurs zakończony - U mnie wygrała osba ,która odcedziła rośół..I Zakup bluzki w nielubianym kolorze???
    No morze jeszcze kluski z cukrem pudrem zamiast mąki . I tak można mnożyc - dla mnie pocieszające jest to ,że nie jestem jedyna w robieniu jakiś dziwnych rzeczy:))Zabawę miałam przednią...

    OdpowiedzUsuń