Moja lista blogów

poniedziałek, grudnia 18, 2017

Nie lubię poniedziałków

               A ten mnie ździebko zdenerwował.

Najpierw pojechałam do sklepu i znowu zapomniałam kupić cukru a miód mi się definitywnie skończył...
   Załadowałam zakupy na rowerek już troszkę wściekła bo wydałam więcej niż się spodziewałam ( bez cukru) i jadę. Nagle coś mi pode mną stuka , torba mi spadła i stwierdzam ,że mam klasyczna panę w tylnym kole...

   Moje plany na popołudnie wzięły natychmiast w łeb. Do domu przyszłam na piechotę ciągnąc za sobą rower z bagażem czyli z zakupami ponad przewidzianą miarę cenową.

       Rozładowałam się i stwierdziłam ,że nie ma co gdybać -  bez roweru jestem jak bez ręki  - muszę go oddać do naprawy..

  Na szczęście moja rowerownia jest niezbyt daleko.  Poszłam i tam obejrzeli i zakrzyczeli na dzień dobry 60 Eu. !!!! Bo zewnętrzny i wewnętrzny trzeba wymienić plus robocizna i najlepiej kupić nowy.... za 2200 Eu . Zgłupieli chyba..

  Oddałam do naprawy.

Kazali przyjść za dwie godziny . Ja przy tym zrujnowałam doszczętnie wszystkie moje konta ( one są regularnie zrujnowane ale tego wydatku nie przewidywałam w tym roku) i stawiłam się w umówionym czasie przygotowana finansowo. A oni mi mówią - 9 Eu. Diabli mnie wziełi szczerze mówiąc - bo sobie narobiłam niezamierzonego finansowego galimatiasu...

  Nie ma żadnej gwarancji na dłuższe jeżdżenie bo zewnętrzna tylna opona jest łysa i w każdej chwili cóś się może stać .

  Po drodze jest pan doktor V, co mnie pasie różnymi lekami umożliwiającymi oddychanie. A kot mi dzisiaj siedzi na piersiach więc sobie pomyślałam ,że pójdę i zaopatrzę się w lufty, bo święta a jak mi braknie  to dp....

   Pani wypisała  receptę, ja do apteki a tam mi pani mówi ,że nie ma!!!! Pierwszy raz mnie coś takiego spotkało. Bo dłuższej dyskusji jednak leki się znalazły - widać wyglądałam na osobę ,która zaraz zejdzie :))

     Za chwilkę , już po przyjściu do domu przyszła pani od energii.. No dobrze ,być może mi to wyjdzie na dobre  a być może jeszcze na gorsze .Płacę ile płace , teoretycznie od nowego roku mam mniej płacić......ciekawa jestem.

 Drabina stoi na środku pokoju i czeka aż się na nią wdrapię i ściągnę wreszcie te cholerne firanki i w końcu je wypiorę.

 Odłożyłam znowu do jutra.  No o godzinie dziewiątej wieczorem  okien myć nie będę  bo i dlaczego...

Jutro wypiorę te firanki, umyję okno i pojadę zobaczyć ,czy uda mi się kupić jakiś nowy piec kuchenny ( najlepiej z płytą ceramiczną) bo skoro sobie już bigosu narobiłam finansowego to może by to tak wykorzystać??? Bo piec  proszę państwa mi też siada - tzn, gotować można ale piec ni huhuu..

    No i jak tu robić perfekcyjne święta jak co rusz jakieś durne przeszkody.

                I tym miłym akcentem kończę na dzisiaj moje żale
     

     Ponieważ oraz bardziej robi się świątecznie to wszystkim stałym bywalcom, czytaczom jawnym i ukrytym tym co znam i tym co nie znam życzę Wesołych i Spokojnych Świąt.


16 komentarzy:

  1. No cóż. Poniedziałek. Brak komentarzy. Albo jednak coś powiem bo zrobiłam się nagle wygadana, (jako, że korek do wina bigosowego sie zapodział i do tej pory nie znalazł, więc klama zapadła...): mój kontroler energetyczno gazowy wprawił mnie w umiarkowany optymizm artystyczny i twórczy. Jak wspomniałam Ci byłam zachwycona jego entuzjazmem dla moich kreatywnych działań (pierwszy Holender, który był faktycznie zainteresowany), ale na koniec okazało się, że to Anglik z urodzenia...

    OdpowiedzUsuń
  2. A ja za chwile do Henryka Zielonego uderzę...Niech żyją znikające korki!!!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie wiem dlaczego trafiłem do siostry, a nie tutaj? Może dlatego, że ja też lubię "znikające korki" (co mnie napadło z tym Henrykiem Zielonym?).

      Usuń
    2. Ach wiesz - znikające korki to jedno - ja tam wolę jednak Jasia...

      Usuń
  3. To już ostatni taki poniedziałek w tym roku. Wszystkie następne będą lepsze. Tego Ci życzę w ramach powinszowań na Nowy Rok:)))

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuje bardzo i ja Tobie życzę wszystkiego naj, naj - acha firanki się piorą i okno umyte...:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Droga Reniu, u Dagi już byłam,
    życzenia złożyłam.
    Tobie życzę by:
    sprzęty elektroniczne, grzewcze i jeżdżące nie nawalały,
    opony bieżniki miały,
    a duszności nie łapały.
    Okna umyłaś, firanki wyprałaś,
    lepiej ode mnie się spisałaś.
    Niechaj zdrowie Ci dopisuje,
    a humor mu wtóruje.
    Choć pieniądz, rzecz nabyta, niech Ci go nie brakuje,
    a Nowy Rok w szczęście obfituje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje za przemiłe życzenia .

    OdpowiedzUsuń
  7. To faktycznie pech.
    Dziękuję za życzenia i zapraszam na mój blog.
    stokrotkastories.blog.pl

    OdpowiedzUsuń
  8. No coz, jak sie porazki sypia, to zawsze jedna po drugiej :) Ale dalas rade!
    Pogoda u mnie marna, poddalam sie, nic nie robie, swieta przyjada i pojda, a ja przynajmniejbede nienarobiona :)
    Milych i spokojnych!!!

    OdpowiedzUsuń
  9. Basiu kochana - ja już nie pisałam o wszystkich moich porażkach w ten poniedziałek . W każdym bądz razie - jestem w proszku ,jaki sprzęt nie kupie to mi sie sypie, a dziecię przyjeżdża na święta....
    Zyczę miłych i pogodnych:))

    OdpowiedzUsuń
  10. Zawsze, kiedy bardzo zależy mi na czymś, nie wychodzi przez emocje i stres. Ze względu na przyjazd Dziecięcia porażki są nieuniknione przez pośpiech.
    Po trudnych dniach przyjdą radosne. Życzę, by święta były uśmiechnięte, szczęśliwe i spełnione, a w Nowym Roku spełniły się najskrytsze marzenia.
    Zasyłam serdeczności

    OdpowiedzUsuń
  11. Jaki poniedziałek ,taki cały tydzien. Nie chce mi się o przeszkodach już mówić.A dziecię może nie przyjechać bo Reinar strajkuje i kot jest bardzo chory. No zobaczymy - jeszcze dwa dni. Karp lez w ziołach i cebuli, serek na sernik kupiony i tylko czekam na piec, który jutro ponoć ma przyjechać - niestety tylko gazowy - moja wymarzona ceramiczna płyta jest niestety nie do zamontowania w moim domu....
    Pomimo wszystko jakoś mi nieżle...
    Życzę spokojnych i dobrych świat..

    OdpowiedzUsuń
  12. Życzę wam obu radosnej i relaksowej Wigilii i takich też Świąt - zdrowia, spacerów i odpoczynku, żadnych stressów!

    OdpowiedzUsuń
  13. Przyjmij Reno życzenia od Kneziostwa, chociaż w tym roku święta w poniedziałek, ale za to Wigilia w niedziele, to może jakoś się wyrówna? :)
    Zdrowych, radosnych i spokojnych świąt!!!! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Pani Renato!! Trochę spóźnione ale jeszcze "na czasie" - najlepsze życzenia świąteczne. Sobiepan

    OdpowiedzUsuń