mi niebezpiecznie wzrosła.
Jak wiecie, byłam w ubiegłym roku cała szczęśliwa , że udało mi się pozbyć składki na ubezpieczenie zdrowotne z mojej polskiej emerytury. Miało być pięknie, wspaniale, operacja w/g mnie odbyła się bezboleśnie. Po czym Tychy wypłaciły mi jedną emeryturę bez tej składki.
Cała zadowolona ,ze jednak osławiony ZUS zaczął elegancko ,bezproblemowo działać nie zwróciłam uwagi, że przez następne miesiące jakoś tej emerytury mniej przychodziło.
Wczoraj otrzymałam list z Warszawskiego oddziału, który zajmuje się emeryturami ludzi zamieszkujących za granicą. Bo już nie mam adresu w Polsce i się tam przeniosłam. List mnie zawiadamiał, że mi podniósł emeryturę o 10 zł tudzież z rozliczenia wynikło, że tę nieszczęsną składkę na zdrowie mi potrącają.
Telefony... Pani mi w oddziale powiedziała, że ja mam do MSZ się zwrócić o pozwolenie zrezygnowania ze składki zdrowotnej. No przecież myślałam ,że padnę z wrażenia. Wyszłam z siebie i stanęłam obok...
Został mi podany numer telefonu ,pod który mam dzwonić ...Wczoraj za pięć trzecia już nie osiągnęłam tam nikogo. Pod tym numerem'
Zadzwoniłam dzisiaj.
Okazało się ,że na szczęście to nie MSZ a NFZ i to komórka zagraniczna. Żeby nie było - mam napisać list, przedstawić dokument stwierdzający od kiedy i gdzie place składkę zdrowotną tutaj i czekać do 30 dni na odpowiedz. Czy mnie rozpatrzą pozytywnie czy nie....
Taz jednak mnie weźmie.
Bo w Tychach miałam ten dokument ze sobą i nikt ode mnie tego nie żad al. Znowu grzebanie w papierach .Chyba jednak pójdę do CZ i poproszę o nowy dokument z aktualną datą na wszelki wypadek....Bo a nóż się okaże , że data z października ubiegłego roku nie będzie ważna.....
Noszszsz.....
OdpowiedzUsuńNiewiele z tego rozumiem ale i tak współczuję. No, cóż - mamy dobrą zmianę...
OdpowiedzUsuńBet - yu nie trzeba wiele rozumieć. Moją polską emeryturę dostaję umniejszoną o kwotę podatku i składki ZUS. W Holandii plaćę również CZ czyli ubezpieczenie zdrowotne. Koszta podwójne . Więć postanowiłam nie płacić w Polsce bo się tam nie leczę a jakbym musiała to moje holenderskie wystarczy bo ono obejmuje całą Europę.
OdpowiedzUsuńNo i mam pasztet - załatwiam to już parę dobrych miesięcy ...
Może właśnie o to im chodzi - leczyć się w Polsce nie będziesz, ale kasa im płynie.
UsuńChore.
OdpowiedzUsuńChociaż jak mam być szczera - po moich perypetiach urzędowych już niewiele mnie zdziwi w tym kraju.
Wiesz - sprawy urzędowe zawsze mnie dobijały. Przecież jak jechałam do Polski załatwiać właśnie ten problem to przecież wydałam kupę kasy . Gdie po paru miesiącach okazuje się ,że na darmo. Ciekawe co teraz...
OdpowiedzUsuńZacznę, Renatko, od dowcipaska na temat:
UsuńPrzychodzi uniżony petent do zapracowanej urzędniczki w ZUSie:
- Dzień dobry szanownej Pani! Jak się Pani miewa?
- Ciężko. Jakoś mi się nie układa - żali się urzędniczka klikając po raz kolejny "rozdaj" w pasjansie.
Powoli ta organizacja zmierza w dobrą stronę:
ZUS - Zakład Uzupełnień Sakralnych.
I ma pomysły na własne uzdrowienie:
Zakład Ubezpieczeń Społecznych zatrudni byłego właściciela agencji towarzyskiej. Wymagania: umiejętność ogarnięcia burdelu.
I wreszcie oczekiwany finał:
Zakład Ubezpieczeń Społecznych ostrzega: prowadzenie zdrowego trybu życia grozi wieloletnią wegetacją za groszową emeryturę!
życzę powodzenia, ściskam i niezmiennie zapraszam
To wszystko nic! Podobno w Holandii wydano zakaz produkcji serów z dziurami bo powietrze w nich zawarte zawiera coś niedobrego. Z serów już dojrzewających będzie się wysysać to powietrze strzykawkami i magazynować w butlach. O sposobach utylizacji tych odpadów na razie milczą.
OdpowiedzUsuńNo i co ty na to?
Och - będą utylizować - słyszłam projekt - pakować w baloniki i przesyłać do Polski....:))
OdpowiedzUsuńPodpisano właśnie umowę z najjaśniejszym
OdpowiedzUsuńTo jest kontrabanda! Najjaśniejszy nigdy w życiu nic nie podpisze - odeśle do Koleżanki:))
UsuńBędziesz musiała jeszcze raz zebrać dokumenty, ale jest szansa, że nie będą Ci tego ubezpieczenia odliczać, a my ani nie jesteśmy leczeni jak należy w jego ramach, ani nie możemy z niego zrezygnować i wpłacać te pieniądze na własnego konto, by w razie potrzeby mieć na opłacenie prywatnej wizyty. Pozdrawiam i zdrowia życzę, żebyś nie musiała korzystać z służby zdrowia bez względu na to czy jest ona polska czy holenderska.
OdpowiedzUsuńMoja i mojej mamy emerytura wplywaja do mnie w Niemczech rowniez okrojone o ubezpieczenie i podatek. Mnie wkurza ten podatek, ktory nie wiem dlaczego mi kradna? W Polsce nie mam nic, otrzymuje z Polski jedynie ze trzy pisma rocznie, ico? Na znaczki te pare stowek??? Ale podobno podatku ne mozna sie pozbyc?
OdpowiedzUsuńJezeli chodzi o ubezpieczenie, to ja akurat jestem zadowolona, bo tyle opieki lekarskiej, badan i opieki dla mamy, to w Polsce nie mialabym nigdy!
Walcz, oze ci sie uda wygrac z urzedasami?