Moja lista blogów

środa, października 12, 2016

Wyśniony kryminał

         A tak, tak . Śniło mi się....
 W jakimś mieście w Ameryce znaleziono ciało młodej dziewczyny, uduszonej pępowiną.
 Prywatny detektyw - zniszczony człowiek o miernej posturze w nieokreślonym wieku, z pooraną zmarszczkami twarzą,raczej ciemnej karnacji ,z przylizanymi ,tłustymi ,rzadkimi czarnymi włosami i z nieodłącznym papierosem w ustach raczył się bliżej zainteresować sprawą.
    W wyniku jego podstępnych pytań i różnych zabiegów ustalił on, że pępowina nie była pochodzenia ludzkiego. Denatka zwracała się do sądu o pozwolenie na dokonanie aborcji, które otrzymała. Patolog jednak stwierdził ,że denatka pomimo pozwolenia jednak nie usunęła ciąży i w chwili śmierci dalej była ciężarną.
   Detektyw zaczął się jeszcze bliżej przyglądać sprawie i odkrył, że w okolicy  zginęło około 80 młodych kobiet w podobny sposób ,uduszone czymś co przypominało pępowinę. Niektóre z nich również zwracało się o pozwolenie na dokonanie aborcji. Większość jednak nie , co skłoniło detektywa do rozmyślań głębokich.  W wyniku skomplikowanego procesu dedukcji zainteresował się tenże detektyw pewnym pastorem z pobliskiego kościoła ,który to pastor jednocześnie był ławnikiem w  sądzie.
   Udał się do kościola. Ten  detektyw. W kościele stwierdził ,że rzeczony kapłan  zmienił w tym czasie  miejsce pobytu i znajdował się podobno gdzieś na drugim końcu stanu..
   Dowiedział się ,że zaraza dotykające młode kobiety jakby się rozszerzą. Chciał udać się na poszukiwania zaginiętego pastora- ławnika . Chyba nie zdążył .  Zmasakrowane ciało dzielnego detektywa znaleziono nad rzeką.
  Oficer  policji zainteresował się ostatnio żywą działalnością prywatnego detektywa. Również zaczął szukać pastora- ławnika.

 I w tym momencie obudziło mnie bzyczenie komara. Komar w październiku u mnie w sypialni. NIEMOŻLIWE !  On sobie latał mi nad uchem i bzyczał z niesmakiem - głodny był niewątpliwie ale ja wiem, żem niesmaczna . Popolowałam trochę ,dałam spokój bo jakoś go nie zlokalizowałam (znaczy się komara) i poszłam spać dalej . Ku mojemu zdziwieniu durny sen śnił mi się dalej.
Oficer policji stwierdził, że denatki chodziły regularnie do spowiedzi do pastora - ławnika. Postanowił skontaktować się w końcu  z podejrzanym.
  I znów komar, światło, polowanie bezskuteczne,  krótkie urywane spanie, papieros, woda z cytryną, powrót do łózka. Migawka senna - zwierzenia pastora i ten zacięty ,fanatyczny wyraz twarzy jego o ascetycznej urodzie, dzikie oczy...Komar, papieros, jogurcik, , usiłowanie zaśnięcia pomimo wszystko bez snów. Kolejne ciało  młodej kobiety uduszonej pępowiną. Komar, jego natrętne bzyczenie. Żeby mnie chociaż ugryzł. Nic - on tylko bzyczał!
      Tej nocy miałam  podwójny kryminał. Pozwoliłam sobie na wagary . Nie poszłam do Maksyminy. Dochodzę do siebie...

7 komentarzy:

  1. Che, che.....zdrzemnij się po południu....może w końcu złapią tego pempowinomordercę :-)) i komara :-))

    OdpowiedzUsuń
  2. Juz ja wolę osobiście złapać komara i przykładnie go utłuc. A morderca jest podany na dłoni. Ciągu dalszego nie mam zamiaru śnić. Najwyżej wskaże palcem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tobie sie kryminały śnią a mnie to tylko horrory....
      A było tak: M. wywiózł nas do lasu na spacer i na grzyby, (t.z.n. siebie wywiózł, mnie, siostre swoją i psa). Wszyscy żeśmy sie troche rozproszyli w poszukiwaniu grzybów. M. w oddali z psem na smyczy woła mnie zniecierpliwiony, bo niby tam przy nim jakieś grzyby a on przecież psiną zajęty. Przedzieram się przez chaszcze, obłażą mnie jakieś mrówki cy cóś, i pochylam się we wskazane miejsce. Nic tam nie ma. Podnoszę głowę - a tu nie ma nikogo. Rozgladam się, chce wołać -a tu nie ma lasu... Stoję w mokrej tawie, mam miękko pod nogami - w okół bagno i żywej duszy. Boję się ruszyć, bo zacznie mnie wciągać. Ogarnia mnie poczucie niemocy a bagno bulgocze... Budzę się, bo coś mnie ugryzło. Muszka w mojej sypialni! Gryzliwa "owocówka"! Przypomina mi się, że wniosłam z balkonu mini różyczkę....

      Usuń
    2. Daga - może nie pal....

      Usuń
  3. Eeee... To nie był sen, nie dam się nabrać. Wymyśliłaś scenariusz jakiegoś dramatu, przyznaj się! Ten komar to dla zmyłki:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Sen najprawdziwszy i komar niezwykle realny.Scenariuszy na dramat to ja mogę na poczekaniu ale śnić takie straszne rzeczy...Koszmarna noc..

    OdpowiedzUsuń
  5. Taki sen, nie, naprawdę? Ja bym spisała i kryminał wydała, szkoda takiej akcji żeby się zmarnowała. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń