Dzis bedzie troszke narzekania.Byc moze sie starzeje.Byc moze jestem jakas inna(nota bene takie uczucie mam od zaszlosci) ,moze urodzilam sie z jakims felerem ,ktory nie pozwala mi zaakceptowac jakis zjawisk wspolczesnego swiata a w szczegolnosci Polakow szczegolnie tu,na obczyznie.Narzekamy na Zydow a powinnismy sie od nich uczyc.Solidarnosci zadnej.Bezwzgledna walka o wszystko z intrygami itp.No i jakies nie wiem jak to nazwac.Chyba szowinizm.Kompleksy nadrabiane sa buta.
Na kursie o ktorym wspominalam jest jeszcze jedna Polka.Nie mowi prawie nic.Moja ulubiona Afganka radzi jej,jak zrobic postepy najlatwiej a ona mi syczy do ucha -nie bedzie mi tu jakis czarnuch mowil co mam robic.Rece i nogi mi opadly.
Inna panienka gdzies dostala prace w szkole przy sprzataniu.Byla tam jakas Marokanka,ktora biegle wladala nederlandzkim a ta przyjechala z tej pracy i wywnetrznia sie,ze Marokanka nia rzadzi.Ze szef jak chce cos od nich to tylko tej Marokance mowi.Na moje stwierdzenie ,ze z nia sie dogada a ta widocznie ma swieta cierpliwosc,zeby sie z Wami dogadac nastapilo wzruszenie ramion.Oburzone.
Mieszkalam do niedawna na wsi.Przyjechali ludzie do szparagow.Ide w poludnie do sklepu a tam stoi dwoch zapijaczonych panow ,przy nich skrzynka piwa no i nieodlaczna Q...Sie wscieklam.Powiedzialam,ze to nie rzeszowska wies...Nasluchalam sie,jaka to ja nie jestem i jaka moja mama.
Nie mowie ze wszyscy sa swieci ,kazdy wypije ale czy trzeba az tak po chamsku?
Przez lata pracowalam w roznych heh,branzach i tam gdzie byli Polacy pracowalo mi sie najgorzej.Zawisci,plotki,intrygi ,jak ktos dziamal jakims "ludzkim"jezykiem to i donosicielstwo i podkladanie nogi.
No i wieczne narzekanie,ze Turcy sie obijaja,ze Marokanki w chustach chodza a takie piekne wlosy maja,ze....juz mi sie nawet nie chce przytaczac.Wlasciwie po co to.Te Marokanki niejednokrotnie znaja po 4 jezyki ,juz nie wspomne o arabskim.A poza tym drogie panie,jak one nosza te chusty,jak umieja podkreslic oczy ,oczami wiecej mowia niz porozneglizowane damy z pley boya.A poza tym co za wygoda w razie gdy nie ma sie fryzury :))
Najgorzej zwykle zachowuja sie ludzie,ktorzy nie znaja jezyka,mysle ,ze czuja sie sfrustrowani zdziebko.Tylko po co ta agresja.Wszyscy sa zli,Turcy i Marokanie kombinuja i sie lenia,Murzyni wiadomo to juz wogole be,Holendrzy to rasisci i zlodzieje.Po prostu zaczynam Polakow omijac szerokim lukiem.Bo oprocz szowinizmu i poljawnego rasizmu jest jeszcze kombinatorstwo.
Nie chce powiedziec ,ze wszyscy sa tacy.Naprawde nie.Znam pare sztuk fajnych ludzi. Tak mnie dzis jakos naszlo...taki efekt luznej rozmowy z ostatnio poznanymi mi ludzmi....
Przykre to obserwacje, reno. Trzeba tylko mieć świadomość i nadzieję, że to wycinek polskiej emigracji. Nie wszyscy są tacy, prawda?
OdpowiedzUsuńNie wszyscy,prawda.Zauwazylam jeszcze jedna smutna rzecz - czym mlodsi tym bardziej agresywni i nietolerancyjny,czym mniej umie tym ma wieksze wymagania.Ja wiem,ze do ciachania szparagow nie trzeba miec wyzszego wyksztalcenia ale....chociaz troszeczke przyzwoitosci..
OdpowiedzUsuńOczywiście, że tak. Przyzwoitość zawsze jest w cenie.
UsuńRenko, pomimo, że dzisiaj o 23.39 znalazłam Twojego bloga, to jeszcze nie przeczytałam żadnego zdania, bo padam po późnej próbie przed rekonstrukcją. Piszę tu kilka słów, abyś wiedziała, ze bardzo, bardzo się cieszę, że piszesz i w niedzielę siadam i czytam wszystko co tu widzę. Teraz tylko pozdrawiam Cię serdecznie, wybacz, że nie mam siły na czytanie. Ciekawość mnie zjada, ale wytrzymam jeszcze te dwa dni.
OdpowiedzUsuń