Nadmieniałam że ostatnio zajmuję się składką na ZUS.
Bo mi się nie chce finansować ZUS ,, skoro taką samą składke tylko znacznie droższą płacę tutaj.
Byłam osobiście w ZUS w Tychach, po czym miało być wszystko ok.
Nie było.
Podzowniłam . Dostałam numery telefonów i adresy mailowe ( bo proszę panią , mamy dwudziesty pierwszy wiek i wszystko możemy załatwić przez mail).
Więc wysłałam pisemko z załącznikiem do NFZ komórki obsługującej zagranicznych emerytów.
W odpowiedzi dostałam mailą ,że mam przesłać pisemko z holenderskiej CZ i pytaniem - jakim prawem wogóle placę i z jakiego tytulu takie coś w Holandii......(?).
Poza tym NFZ nie decyduje czy ZUS mm mi składkę zawiesić czy nie.
Zabawa trwa nadal..Jeszcze raz wysłałam rzeczone pisemko wraz z radą by jednak otwierali załączniki i uważnie czytali bo na pisemku jest i data od kidy placę tę sklake w CZ, i adres , nr telefonu, i adres strony www.CZ.nl i imię i nazwisko referenta ,który mi to pisemko wystawiał oraz adres mailowy, pocztowy i wszelkie telefony.
Pisemko jest w języku angielskim ,gdzie jednak powinni w takiej zagranicznej komórce NFZ ten język znac.
Złośliwie coś tam popisałam na temat zabawy w ciuciubabke -NFZ do ZUS, ZUS do NFZ i tym podobne. Przyczajona czekam na efekt.
Zabawa trwa..
OdpowiedzUsuńSzalala, zabawa trwa
Świat inny wymiar tutaj ma
Szalala, zabawa trwa
Za frajer dają fant
To refren piosenki Urszuli Sipińskiej ( który najpierw Jo wkleiłam...), rizling mi odbija, cyco...
Zwariować można.
OdpowiedzUsuńMożna, ale to niczego nie załatwi...
UsuńWiem, że nie zmieni ale sobie mogę ulżyć. A co. List był wysłany do. pani referent imiennie :))
OdpowiedzUsuńWspółczuję...
OdpowiedzUsuń:-)
stokrotkastories.blog.pl