Moja lista blogów

czwartek, marca 16, 2017

Nie wytrzymam tej wiosny....

         Nerwy mi puszczają.
 Miał to być post o wyborach w Holandii . Oczywiście nie brałam w nich udziału ,lecz pilnie obserwowałam.
   I co proszę panśtwa? Ano nic - rano najpierw mi zniknął internet a teraz tv . Ciekawe czy radio mi gra. Nie sprawdzam już bo nie chcę ,żeby mnie cholera wzięła z samego rana.
    W przerwach między działalnością kabelkową  (wyjmij z gniazdka,włącz ,sprawdź, wyłącz)  jak mi się coś pokaże np internet zdążę poczytać nowe wiadomości i następny zawał i smutek bo pan Wojtek Młynarski odszedł i  to jest beznadziejnie smutna wiadomość.

    O televizja dała głos. Analizują .
  Wczorajsze wybory.
   Dla mnie najważniejsze ,że w kolebce  Wildersa ten stracił najwięcej na rzecz  partii chrześcijańskiej i zielonych. Kolebka Wildersa to Roermond niestety.
  Chyba sobie zawalił projektem zamknięcia granic. Tak myśłę -,bo Roermond  tuż przy granicach i przemyt kwitnie. Takie źródełko  lewych pieniążków chciał zamknąć !!!
    Wiadomo, że jak się zamknie granice w domyśle dla emigrantów islamskich to również dla wszystkich innych i działa to w dwie strony - dla Hollendrów też.
   I kto wtedy bezie kokę dostarczał w nieograniczonych ilościach he???

 Teraz się będą zajmować koalicjami ,kto z kim , kto przeciw, kto ,co itd ale to już niech się Holendrzy martwią.
   Rute - sama słyszałam ,że w kampanii ,w dyskusji z Wildersem  mówił, że z nim żadnej koalicji nie będzie... hmm ale   życie jest życiem ,Wilders ma drugi plac....
   To już raczej nie na moją głowę. Jedno jest pewne - Turcy pomogli Rute utrzymać się na stanowisku . No i fajnie....

A tak ,są zamieszki akurat nie stricte z islamistami a z Turkami ale to pewnie wiecie. Pan Erdogan miesza a miesza i pokazuje swoją siłę...

Najpierw Niemcy, teraz Holandia.

I żeby było śmieszniej - Tusk w parlamencie europejskim gadał po holendersku. No proszę państwa - wiem, że to musiał ćwiczyć nieźle ale te kilka słów pewnie zapunktowały u Holendrów. Oni wiedzą ,że ich język jest nienauczalny.:))

 Przesadziłam z tą nienauczalnośćia ale trudny jest szczególnie w wymowie.

To wszystko co piszę to tak bardziej na gorąco , taka sobie relacja z tego czym żyje aktualnie Holandia.
   
A czym żyje ja?
 No właśnie - mam przedłużony sen zimowy chyba...



 

30 komentarzy:

  1. Klik dobry:)
    Reniu, ale mogłabyś przy nazwiskach pisać, kto jest kto, bo nie chce mi się bez przerwy biegać z Twojej notki do wujka Googla, żeby zapytać.

    A ze snu niedźwiedziego to Ty się budź, o!

    A Donald Tusk trochę nagiął historię, mówiąc o bombardowaniach przez jakiegoś niewiadomego pochodzenia nazistów, a nie konkretnie: przez niemieckie lotnictwo.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. No tak - Rute były premier i nowy premier. Z partii liberalno - prawicowej.
    Wilders - znany populista, rasista i islamożerca. Taki farbowany lis. Mój osobisty ulubieniec. Mniej więcej reaguje na niego ja jak na najświęcej nam panującego J.K.
    Niebezpieczny facet w/g mnie.
    On mówi mniej więcej jak Tramp - first Holandia tzn Holendrzy.
    Tusk nie musiał w/g mnie mówić ,że niemieccy naziśći bo jednak w czasie drugiej wojny światowej tylko tacy rujnowali całe miasta chyba i chyba to wszystkim jest wiadome.
    A sytuacja jest dość delikatna jeśli chodzi o Turków, nazistów i Erdogana . Tak myślę...
    Najśmieszniejsze jest to, żże o ile mi wiadomo to Turcja w czasie drugiej wojny światowej współpracowała z Hitlerem. Ale może ja jestem niedouczona....
    Teraz w Holandii będzie zabawa ze sformuowaniem rządu .. Potrwa to pewnie kilka miesięcy bo to tu nie jest takie proste. Strasznie to mają skomplikowane...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Gdzież by Turcja współpracowała z Hitlerem? Toż Armia Czerwona i Brytyjczycy zaraz by Turków zmietli z powierzchni ziemi. Raczej była neutralna i lawirowała starając się utrzymać poza konfliktem. Dopiero w 1945 Turcja zadziałała, ale to właśnie Niemcom wtedy wypowiedziała wojnę i Japonii. Dało to Turkom upragnione gwarancje bezpieczeństwa od ZSRR.

      Usuń
    2. Aaaa... Podczas II wojny światowej w Holandii powstała formacja zbrojna Vrijwilgcośtam Nederland działająca w służbie Niemiec. Działało też holenderskie SS.

      Ale, ja nie historyczka. To z filmów historycznych zapamiętałam.

      Usuń
    3. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
    4. Gdzieś też wyczytałam, że tym holenderskim SS-manom odebrano obywatelstwo i zostali bezpaństwowcami. Wielu z nich osiedliło się w Polsce.

      Usuń
    5. Tak - jak i wielu zwyczajnie siedziało w więzieniachza to ,że byli w SS właśnie. Po wojnie oczywiście. Po odsiadce spokojnie żyli dalej w Holandii.
      Nie wiem czy w Polsce się wtedy ktoś osiedlał?? tego nie wiem. Byłoby dziwne .Raczej pryskali na Antyle albo gdzieś..do RPA?
      Albo innych kolonii.

      Usuń
    6. Niektórzy trafili do niewoli rosyjskiej i po niewoli część z nich osiedliła się podobno w Polsce.

      Usuń
    7. Tego nie słyszałam ale wszystko możliwe bo niby dlaczego nie - jako Sybiracy?
      Anna German też była przecież córką Holendra tak naprawdę....

      Usuń
  3. Bywały już wielce znaczące w historii narodów wiosny. Tym razem padło na Holendrów?

    OdpowiedzUsuń
  4. To nie wiosna w Holandii ale stan konstant... i już jestem zadowolona, chociaż moja sympatia - partia pracy straciła..

    OdpowiedzUsuń
  5. A nie - to matka miała korzenie holenderskie a tato był nNiemiec. Proszę i taka śliczna Polka i utalentowana nam z tego związku wyszła:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To przodkowie od strony ojca pochodzili z Niemiec. Ojciec urodził się Łodzi.

      Usuń
  6. Kurcze, co was tak na mieszanie w korzeniach wzięło? Robicie mi jescze większy chaos w powyborczej główce... Idę jakiś NORMALNY kryminała poogladać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A czyż wiosna nie wiąże się także z ukorzenianiem? :)))

      Usuń
    2. Ten komentarz został usunięty przez autora.

      Usuń
  7. No i wyśmiały mnie... :( Mnie tam się nic nie ukorzenia... :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Daga... Ja się z Toba absolutnie zgadzam co do ukorzeniania. I właściwie czekam na paczkę z daliami, żeby je posadzić do doniczek i UKORZENIĆ, zanim będzie można je wysadzić w maju do ogrodu!

      Usuń
  8. Sledzilam troche wybory w Holandii, jako ze ode mnie to 20 km, a po drugie corka tam ukorzeniona (noszzzz, znowu ukorzenianie). Ja patrzalam na tego trumpopodobnego, niby bylam za nim, ale jednak przeciw... i jak wybrali bruneta, to mi ulzylo :) moze bedzie spokojniej?
    Wczoraj grzalo tak, ze grzechem byloby w domu siedziec, wiec "ukorzenilam" konwalie, mieczyki, szczypiorek i czosnek :)
    Dzisiaj zimno, az zebami szczekam, wiec sie sama w lozeczku ukorzenilam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale ja na myśli miałam jeden ukorzeniony korzonek... no, korzeń raczej :-) OT takie sobie wiosenne nastroje

      Usuń
    2. Maradag, jeśli ja dobrze myślę, co Ty masz na myśli, to dopiero w maju. W marcu koty, w kwietniu psy, w maju my! :)))

      Usuń
    3. alEllu, to nie tak!
      Koty w marcu, w kwietniu psy, zawsze MY!

      Usuń
  9. Basiu - to ty niedaleko mnie mieszkasz bo ja przecież przy samej granicy.
    Co wy dzisiaj z tymi korzonkami ...ta się ukorzenia ten się ukorzenia.
    Co do wyborów - były ,przeszły ,farbowany lis jest w opozycji i dalej bedzie pyskował na wszystko i wszystkich.
    Dla mnie najważniejsza ,że wygrała obcja proeuropejska bo ja jestem za EU i już...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No bo czasem by się jakiegoś korzonka chciało mieć...
      Conienonie?

      Usuń
    2. A kto o korzonkach zaczal? Ja sie pytam? Czyzby nie maradag? No i pooooszlo! :)
      Granica holenderska dluga, ale ja mieszkam w Rheine, a wlasciwie na przedmiesciach :)

      Usuń
  10. No mówiłam: wiosna, panie sierżancie!

    OdpowiedzUsuń
  11. Ciekawa jest Wasza rzeczywistość. Tyle nadziei z przyjściem nowego - starego że ho, ho...
    Wszyscy się cieszą poza tym Jedni bo głosowali jak trzeba i na ich wyszło, a inni jak nie trzeba i teraz mają poczucie wagi swego głosu. Żeby tak u nas zrobili przyspieszone wybory...

    OdpowiedzUsuń
  12. Oj, coś na temat niewyuczalności tego języka wiem.... właśnie jadę polec na egzaminie, ale co tam, grunt to upór i kucie tej gleby! Pozdrawiam z baardzo słonecznej dziś belgijskiej Flandrii :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Och dziękuję za wizytę. Aż się zawstydziłam, że ktoś taki jak Ty przychodzi do mnie i mnie czyta...
    Przecież ja nawet troszeczkę Twoich mądrości nie posiadam - bo właśnie byłam i sprawdziłam kto zacz mnie odwiedził. Coraz bardziej jestem zdziwiona...

    OdpowiedzUsuń