Już dawno było zapowiedziane, że 15-tego ,wieczorem odbędzie się vrijvillige fest w naszej Maximinie.
Nie chciało mi się iść. Koleżanka Regina zmusiła mnie wręcz. A, że ona chwilowo nie jeździ rowerem to idiotka dałam się namówić na pieszą wędrówkę.
No a później. Było sprawozdanie z działalności rocznej.
Było świętowanie naszego osobistego sukcesu - a jakże .Nasze comiesięczne gotowanie wydało efekty niespodziewane. Dostałyśmy pierwszą nagrodę. W Limburgu i kwotę na 45.000 eu. No - oczywiście nie do naszej kieszeni. Ale mamy pieniążki na rozbudowę Maximiny, poszerzenie działalności i wreszcie porządne wyposażenie naszej kuchni.
Właściwie tak sobie w duchu myślałam ,że od nowego roku już zrobię stop z tą moją działalnością bo i zdrowie mi szwankuje i taka jakaś ospała się zrobiłam, i nie zawsze wszystko mi się podoba .Bo coś ostatnio byłam na nie...
Ale tak jakoś - zrobiło się sympatycznie, miło , dostałam jakieś gratulacje i tam malutki ekwiwalent .. No i muszę powiedzieć ,że bawiłam się świetnie .
Widok Holenderek tańczących marokański taniec był bezcenny. Somalijki operowały językami wydając z siebie dźwięki niemożłwe - mam to nagrane ale nie umiem tego opracować i pokazać Wam bo film mi wyszedł fatalny ,właściwie tam gdzie dobrze słychać to nić nie widać itp . Muszę popracować . Zdjęcia, które zrobiłam nie wszystkie mogę pokazać gdyż nie wszystkie panie się zgodziły . To ,co mogę pokazać to właśnie rozgościłyśmy się przy stolikach ,drobnych hapjes, kawusi i herbatce
sprawozdanie się właściwie skonćzyło i ruszamy w tany :)) |
Bawiłam się w hostessę . I zarabiałam pieniądze dla Maximiny. I jutro też idę . Jakoś ciast mam dość . Coś mi się wydaje, że się obudziłam całkowicie. Bo właśnie gotuję galaretę..... Jakby mi było mało na dziś..
Jedno jest pewne - z jednej skrajności zwykle wpadam w drugą .....
Ta strona jest pozytywna, daje wiele i tobie i innym; ta druga pozwala ci odpocząć i "podładować akumulatory". Brawo Ty!
OdpowiedzUsuńNie chwal tak za bardzo bo prawdę mówiąc jestem leń...
UsuńA bigos zaczęłaś już? Bo galaretę ja miałam robić....ale mi się już nie chce....przeszło na mnie?
OdpowiedzUsuńTo leń też jest zaraźliwy???
UsuńBigos być może zacznę jutro .
OdpowiedzUsuńEj, bigosy i galarety? A postny barszczyk to nie łaska?
OdpowiedzUsuńBrawo Reniu! Owocne obudzenie i oby nie zakończyło się zbyt szybko.
Zaraz postny barszczyk. Zupa grzybowa będzie
OdpowiedzUsuńFajnie.
OdpowiedzUsuńA ja z daleka od kuchni... No nie wiem, jakoś nie widzę tych świąt. I kilku jeszcze innych rzeczy.
Jo - wiem...gdybym teraz była w Polsce też by mi się nie chcialo...
UsuńUWAGA: Piter wczoraj lepił pierogi!!!
UsuńJak widać wszystko jest kwestią determinacji.
PS. Całkiem nieźle mu poszło, chociaż przyznam, że ja zrobiłam ciasto. Tego się nie da wytłumaczyć - trzeba na dotyk wiedzieć, kiedy jest odpowiednie. Ale lepił! Wielki postęp!
Kurcze, że Ty tak daleko! Leżę i smarczę w papier toaletowy, bo chustek za mało i nic nie robię. Mam wyrzuty sumienia wielkie. A tak spędzić w Klubie chwilę, to bym chciała......przy takiej galarecie i bigosiku. Muszę kończyć bo zaślinię klawiaturę. Buźka tylko wirtualna, bo sieję wirusy.
OdpowiedzUsuńJoasiu - ja właśnie wstałam z letargu. Nie wiem, być może mi nie przejdzie do końca roku ale jeszcze nie mam ryb!!!
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńWspaniale, że jesteś obudzona i działasz. Tak trzymać!
Pozdrawiam serdecznie i życzę dobrych Świąt.
Twojej galaretki nie pochwalę nawet na odległość, bo nie lubię w niej potraw żadnych. Natomiast bigos, jak najbardziej moja potrawa popisowa, a syna ulubiona. Buziaki.
OdpowiedzUsuńOperatywna i aktywna z Ciebie kobieta. Same sukcesy i nagrody. Fantastycznie. A tu jeszcze domowe, przyziemne sprawy. A galaretę i bigos także będę miała w Nowy Rok. Podziwiam Operatywną i Pracusia.
OdpowiedzUsuńZasyłam wiele serdeczności.
Z ta operatywnością też bym nie przesadzała.. Bywa, że mam straszliwego lenia pt. ja przecież nic nie muszę no i ....
OdpowiedzUsuńProszę, nie nazywaj tego leniem, jesteś pracowitą osobą, więc trzeba czasem odpocząć. Zwolnienie tempa jest konieczne dla naszego zdrowia psychicznego i fizycznego.
OdpowiedzUsuńZ okazji Nowego Roku zasyłam najpiękniejsze życzenia nie tylko zdrowia, ale osobistej pomyślności i zwyczajnego szczęścia.