A w czym problem.? Ano w ZUS
Będąc w Holandii tak troszkę nauczyłam się liczyć. Nie to ,że mi pazerność na mózg padła ale...
Pobieram emeryturę polską za lata w tej Polsce przepracowane. Kochany ZUS nie dość, że mi automatycznie jakieś podatki od niej odprowadza to jeszcze niezłą sumkę na ubezpieczenie zdrowotne.
Żeby było śmieszniej w Holandii na ubezpieczenie zdrowotne płacę też niezła stawkę. O ile mi wiadomo, to moje holenderskie ubezpieczenie zdrowotne również w razie niezwykłej konieczności obowiązuje w Polsce.
W Polsce nie będę się leczyć ,,bo mieszkam tu i służba zdrowia mi jednak bardziej tu odpowiada.
W Polsce bywam bardziej niż sporadycznie. I nie chciałabym odprowadzać więcej pieniędzy na ubezpieczenie zdrowotne polskie bo z tego absolutnie nic nie mam. Żadnych korzyści tylko same straty.
Moje pytanie brzmi - jak to zrobić by nie płacić więcej z mojej emerytury ubezpieczenia zdrowotnego w ZUS.
Wie może ktoś???
Kwestie dotyczące podlegania ubezpieczeniu zdrowotnemu oraz uprawnień do świadczeń medycznych polskich emerytów (rencistów) zamieszkałych w innym państwie członkowskim Unii Europejskiej, z uwzględnieniem postanowień rozporządzeń 883/2004 i 987/2009, należą do właściwości Mazowieckiego Oddziału Wojewódzkiego Narodowego Funduszu Zdrowia. I tak m.in. do właściwości NFZ należy wystawienie zaświadczenia potwierdzającego uprawnienia do świadczeń medycznych emeryta (rencisty) zamieszkałego w innym państwie członkowskim niż państwo odpowiedzialne za wypłatę emerytury (renty), a także podjęcie decyzji dotyczącej wyłączenia z ubezpieczenia zdrowotnego w Polsce i zaprzestania pobierania składki na to ubezpieczenie w Polsce z powodu przeniesienia miejsca zamieszkania za granicę, do innego państwa członkowskiego.
OdpowiedzUsuńTu znajdziesz adres, nr telefonów i formularz kontaktowy:
Usuńhttp://www.nfz-warszawa.pl/
alEllu - jesteś boska. Dzwoniłam - odesłano mnie do mojego ZUS:)) obadamy co dalej...
OdpowiedzUsuńPowodzenia! Jak załatwisz, to na boskości się nie skończy, hi, hi...
UsuńPostawisz kawę w cenie co najmniej jednomiesięcznego "zysku". ;) :)
Nie ma sprawy - wyobraż sobie ,że jest to do ugryzienia - bo jak mi NFZ powiedział - takich jak ja jest więcej .Kawa ,nawet po irlandzku nalezy ci się juz!!!!
OdpowiedzUsuńZa kibicowanie też się coś należy?
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście , no przecież wiem, że nic bez Ciebie:))
OdpowiedzUsuńTo dobrze.
UsuńO! Jak się załapała... :)))
Usuń