Bolało mnie moje ciało ,które cierpiało na brak roweru. I musiało przemieszczać się na nogach co było niezwykle bolesne....
W związku z tym na początek ,żeby nie było ,że jest tak dobrze w Urzędzie Bardzo Ważnym - okienko w okienko nie wiedziało co robi. Byłam tym faktem tak zbulwersowana ,że przy okazji wymeldowywania się zapomniałam MOICH NAJLEPSZYCH okularów.
U pana notariusza musiałam polegać na tym co pani czyta i na siostrze.Wiem,że siostrze mogę ufać bezwzględnie...Kazała mi wykreślić prawie...
Rozpaczałam sobie cały wieczór i pół nocy ... W końcu okulary nie
były tanie a tak poza tym mogłam czytać książki w nich i inne rzeczy.
I dzisiaj rano kopałam w kabelkach. Nagle znalazłam zaginiętą mysze. Bo nie wspomniałam ,że myślałam ,że jej nie zabrałam i że ona jest czerwona . Ta mysz. A ona była czarna jak wdowi welon,i zawinięta w inne kabelki od różnych tam ustrojstw ...Był mi potrzebny inny kabelek i nagle znalazła się mysz:))
Potem całkiem na luzie poszłyśmy sobie do urzędu I co widzę ci ja na pierwszy rzut oka? Ano moje etui z moimi wspaniałymi okularami.Kocham Urząd Miasta w Tychach bez względu na obieg inforamcji Z okienka do okienka...
Dagmarze zniknęły wszystkie dane i ostatni post. Ja się nie dziwię,że ją szlag trafia.Mnie się to też zdarzyło więc znam ten bół
.Do ostatnich informacji - Dagmara odzyskała swoje dane!!! Podgląd mi nie działa więc nie wiem co będzie dalej...
No to miałyście dzień pełen wrażeń. Ważne, że "oczka" się znalazły. ;)
OdpowiedzUsuńNo proszę i tak "na luzie" wszystko w Urzędzie załatwione! Czyli, że Polsce nie jest tak źle! Luz bluz:-)
OdpowiedzUsuńWszystko dobre, co się dobrze kończy. Nawet, jak mysz ogonem okulary przykryje... ;-)
OdpowiedzUsuńOby dalej tak bez utrudnień :))
OdpowiedzUsuń