Dzisiaj wybuchła nowa afera...
Logika działań urzędników poraża mnie. Doszły mnie słuchy ,że mieszkanie w Polsce ,,to po mamie jest zadłużone.
Rozmowa z podnajemcą. Kopanie po internecie, wykopanie adresu i telefonu do Zarzadu Zarządców...
Pani niezwykle sie ucieszyła na mój telefon.
Ze juz mamę chcieli do sądu podawać...za zużywanie wody ponad miarę/
Na moje pytanie ,że przecież wiedzą ,że mama nie żyje, wodę używa kto inny i dlaczego żaden rachunek nie przyszedł do osoby.Przyszedł podobno za potwierdzeniem odebrania. Pytam się na jakie nazwisko? No na nazwisko mamy? Dlaczego ,??? Bo oni nie mają żadnego papierka ,wiedzą ,żę są tam inne osoby zameldowane a o śmierci mamy nic nie wiedzą oficjalnie tzn, wiedzą ale bez papierka to oni nic nie mogą....
To jak sobie wyobrażają odebrania jakiegoś monitu za potwierdzeniem przez osobę zmarłą. Czy oprócz przepisów czasem można jakieś myślenie włączyć???
Okazuje się ,że nie mogą .Mam się stawić z papierkiem....Oni wszystko wiedzą ale nic nie mogą i masło maślane. No to jest moja wina bo ja nie dopełniłam obowiązku -skoro objęłam mieszkanie to mam się stawić z papierkiem, który to stwierdza...I dalej masło maślane. I straszeniem sądem jeśli dług nie będzie spłacony.
Zanim wyjadę ,zanim się z kimkolwiek dogadam szlag mnie trafi.....
W sytacji gdzie dziś poczytałam u Joasi co się stało w jej przypadku to jest pestka. Sobie pewnie poradze z tematem. Jesu, jakby mi się chciało żeby jakikolwiek człek od czasu do czasu miał zwykłą życzliwość dla ludzi.
Żeby - nawet sporne sprawy można było jakoś tak normalnie załatwić. .Właściwie - straszenie mnie sądem tak jakoś zaowocowało takim myśleniem czy tej aroganckiej babie przypadkiem nie zaszkodzić...Choćby upomnienie takie malutkie od szefa z wpisaniem do akt - kara za nieużywanie szarych komórek...
Reniu, Twoją irytację rozumiem ale, nieuczciwymi są nowi użytkownicy mieszkania. Przecież wiadomo, że skoro rachunek nie przychodzi a wodę się leje to trzeba wyjaśnić to u Zarządcy. Udawanie, że "to nie mój rachunek" jest wredne. Do Zarządu trzeba zgłaszać zgony i nowe zameldowania bo na tej podstawie naliczają należności. Rację masz jednak żądając od urzędników uprzejmości i życzliwości .
OdpowiedzUsuńPowodzenia!
W eym sęk ,że - jest zameldowany przecież ten użytkownik - a wszystko co przychodziło na mamę nie moógł odebrać. Nowy użytkownik sądzil ,że miesci sie w kubikach ...Gdyby p.urzędniczka przyslala chociaz jeden monit na zaadresowany na uzyrkownika ( oktorym wiedziała) albo chociaż do mnie (jestem tam rownież zmameldowana) bylabym sie tak nie irytowala. To do urzędniczej głowy nie wpadło...
OdpowiedzUsuńNo tak, wszystko da się załatwić jeśli jest życzliwa wola załatwiania.
OdpowiedzUsuńNo tak. Wysyłanie monitu do nieżyjącej osoby jest logiczne. W przeciwieństwie do wysyłania rachunku do zameldowanego w mieszkaniu użytkownika.
OdpowiedzUsuńTrzymaj się. Trzeba dużo zdrowia, żeby dać radę polskim urzędnikom.
U nas właśnie jest tak jak opisujesz dlatego, że nikt nie odważył się pociągnąć do odpowiedzialności zawodowej, finansowej osoby niemyślącej, która przepisami się zasłania, nie zdając sobie sprawy, że stosuje je bez zrozumienia.
OdpowiedzUsuń