Nie - nie zamierzam zabierać głosu w sprawie mitycznych 500 na każde dziecko w Polsce,czy co drugie,czy tylko dla biednych itp
Nie moja bolączka.
Chcę napisać tylko jak to jest w Holandii. Moje informacje są z pierwszej ręki ,czyli matki dwojga dzieci.
Ta matka dostaje rodzinnego na dwójke dzieci 400 eu,wypłacanego co kwartał
Czyli 400 podzielone 3,i podzielone przez 2. Na jedno dziecko rozklada się to na miesiąc w kwocie około 64 eu. Proszę tego nie liczyć razy 4,40 (w tej chwili)
Ponieważ jest to osoba samotna, będąca do nie dawna na zasiłku dostaje miesięcznie wsparcia na dzieci - dwójke 500 eu.
Sytuacja będzie trwała dotąd ,dopóki sprawa się nie rypnie i nie okaże się ,że ona znowu taka samotna to nie jest, - i wtedy mogą jej kazać zwrócić te pięćset . Rodzinne się należy każdemu dziecku - wsparcie finansowe tylko niektórym. I to wszystko zależy jak udokumentujesz itp.
Dziewczyna teraz poszła do pracy i to wsparcie finansowe mogą zmniejszyć.
Szkoła jest za darmo ale wycieczki, obiady i inne radosne zajęcia - jakieś opłaty trzeba wnosić.Niewielkie ,do ugryzienia ale trzeba.
Ponieważ w Holandii też ciągle się coś zmienia w sprawach socjalnych, tez ciągle kombinują co by tu zrobić ,żeby zabrać, zmniejszyć itp to, co tu opisuję jest na stan dzisiejszy. Jak będzie jutro - nie wiadomo.
Powiecie ,że 500 dopłaty dla dzieci samotnych matek na zasiłkach to jestt bardzo dużo.
Dziewczyna oprócz tego ,że dostaje ,musi też opłacać jak my wszyscy wszystko. A więc prąd ,wodę czynsz, i CZ - odpoiednik Zus.
W Holandii płacimy sobie sami. Ona ma rodzinne ubezpieczenie zdrowotne . ja place 100 eu - ona 165. Plus eigene risico geld.
Dzieci chorują i do niektórych medykamentów się dopłaca.Np do syropów przeciwkaszlowych, do maści na egzeme itp
Poza tym dzieci rosną ,leja w pieluchy , itp .To wszystko trzeba kupić. Jak wiemy. A ceny - co by państwo nie mówili - niestety są okrutne.
Holandia jest jednym z najdroższych krajow w Europie.
Jak jadę do Polski to zwykle mam zawrot glowy - bo jedzenie tanie! Dla mnie. Zdaję sobie sprawę ,że dla ludzi w Polsce z ich pensjami już nie tak bardzo...
Acha - to tylko tyle w sprawie szeroko dyskutowanej w Polsce ustawy o dodatku dla dziecka.drugiego ,biednego itp itd.
A nie lepiej by każdemu dziecku dać rodzinnego po 150 zł. np. I niech każde dziecko ma. Bogatszy rodzic będzie zbierał te pieniądze na przszłość dla dziecka ,biedniejszy wykorzystywał na bieżące potrzeby. Mogłoby być fajnie - bo jak rozwalać budżet to może z głową??
Reniu, któryś z polityków powiedział, że aby dać 500 trzeba zabrać 700 i chyba coś w tym jest.
OdpowiedzUsuńWIesz - kraje takie jak Holandia ,Niemcy całą sferę socjalna budowały latami. To nie było tak na pstryknięcie palcem.A jeśli juz się kombinuje z zasiłkami,rodzinnym i jakimś tam wsparciem to trzeba się liczyc z realiami.
OdpowiedzUsuńJa pisałam o tym co wiem na pewno,specjalnie wywiad przeprowadzałam.Bo sama przecież dzieci nie mam takich co to rodzinne się należy.
I chciałam obalic mity jakie funkcjonują w Polsce odnośnie rodzinneo. O ile wiem to w Niemczech wynosi ono 150 eu.Dla nas niesamowite pieniądze - dla Niemców to już inaczej wygląda...
Ja tak trochę obok tematu. Nie wiem, czy mogę? W latach 1972/74 byłem w Holandii (Eidhoven) na pogrzebie matki chrzestnej. I wtedy się dowiedziałem, że w Holandii alimenty na dzieci wypłaca się ze specjalnego funduszu Królowej. Potem już państwo jakoś ściga na własną rękę alimenciarza. Nie wiem, czy to prawda, i czy tak nadal jest? A może tylko dotyczyło to małżeństw polsko - holenderskich. Czy wiesz coś na ten temat? Z góry dziękuję.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
W tych latach mogło tak być. Nie wiem jednak -bo przyjechałam do Holandii po 80 -tym roku i nie miałam dziecka.
UsuńJeśli piszę o czyms co się dzieje w Holandii to o tym co wiem na pewno. O alimentach akurat wiem niewiele
Od lat 70-tych do dzisiaj to cała epoka.Prawo się zmienia..
Dla alimenciarzy nie powinno.