Moja lista blogów

niedziela, sierpnia 02, 2015

Amsterdam i Pierre Cuypers z Roermond


         Do Amsterdamu pojechałyśmy pociągiem. Wysiadłyśmy na dworcu głownym i tu zachwyt..Dworzec przecudnej urody,Agnieszka zaczęla od fot ,No ja też troszkę próbowałam.
Dworzec Amsterdam Center -efekt moich prób fotograficznych.
Dowiedziałysmy się z przewodnika rzecz jasna ,że niejaki Pierre Cuypers - światowej sławy architekt...urodzony w Roermond. Coś mi zaswitało w mojej łepetynie.
  Po powrocie do domu zrobiłyśmy sobie małą rundkę  po Roermond. Odwiedziłyśmy dom jego urodzenia,dom,gdzie mieszkał, gdzie chodził na kawe...Okazało się ,że w mieście jest pełno budynków zaprojektowanych prze niego,kościół, dawna szkoła rysunku (tekenen school) i nawet jego pomnik i muzeum.
Muzemu i kiedyś dom i pracownia architekta
Człowiek mieszka w  niewielkim mieście i tak mało o nim wie.
Sam Pierre we  własnej osobie uwieczniony na amen na rynku Roermond













Do Roermond jeszcze kiedyś wrócę i do jego historii i osobliwości.
W Amsterdamie zwiedzałyśmy,zwiedzałyśmy co się dało :Rijk Muzeum, i rożne muzea - od tulipanów ,przez sery  gorzołke ,piwo po różową dzielnicę. Sypiałyśmy natomiast w Harlemie.
Harlem mamy też więc zaliczony . Poza tym wybrałyśmy sie na holenderską wieś,gdie zobaczyłyśmy całe mnóstwo wiatraków Wieś zwie się Volendam.  Dowiedziałam sie do czego tak naprawdę służyły wiatraki, coś nie coś wiem o ich budowie (tak proszę państwa - wiatraki w Holandii nie służyły li tylko do mielenia ziaren wszelkich.) zwiedziłam Cheese Factory i fabryczke sabotów,czy klompen po ichniemu.Wiem ,że te malowane służyły młodzieńcom do dawania znaku ,że oto będzie się on oświadczał.
Żeby było jeszcze śmieszniej to w dzień największych wiatrów wybrałyśmy się do Hagi.Taaak..Na zwiedzanie raczej nie miałyśmy sił. Hagę zapamiętam jak miasto ,w którym nie dało się chodzić po ulicach a nad morzem ,no - nad morzem to już była masakra.A chciałyśmy tylko rybki zobaczyć w oceanarium...Z Hagi zapamiętałam piranie, wiatr i piach...
Przede mną nowe  doznania i nowe wyzwania - jutro lecę na Maderę ...Biorę lapka..Być może będę mieć  haha wszystko pod kontrolą..

3 komentarze:

  1. Klik dobry:)
    Nadawaj, Reniu, z Madery, koniecznie nadawaj, proszę.
    Szczęśliwego lotu i wspaniałego pobytu życzę.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wiem ,ze opis jest powierzchowny ale uważam też ,że każdy może zwiedzić to co ja.Amsterdam jest być moze drogi ale ,sa rożne wakacyjne promocje na pociągi,itp. Mieszkalysmy w Harlemie bo taniej niż w Amsterdamie.I tam jest również katedra ,którą wspomniany Pierre zaprojektował I Adrian - zabytkowy młyn.I rzeka i kanały:))
    Dziękuje. Madera jak i Haga to był impuls ...

    OdpowiedzUsuń
  3. Podróże kształcą - dowód wprost wynika z Twojej notki.
    Madera jest podobno boska. Trzeba ją podobno odwiedzić, zobaczyć i zachwycić się. Czekam na potwierdzenie tej tezy.
    Dobrej zabawy!

    OdpowiedzUsuń