Jestem. Czytam Was. Tych moich ulubionych...I widzę , że coraz rzadziej
niektórzy piszą. Być może jak i ja mają brak weny...
Byłam w Polsce. Zalatwiałam różne sprawy związane z odejściem Mamy.
Byłam w czasie ,gdy rząd się zawalił, pani Kopacz . - jak mówią media - wykonała ucieczkę do przodu(?).
I się cieszę , że po raz ostatni w tym roku mam nadzieję jestem w Polsce.
To nie jest tak,że ja nie lubię Polski. Lubię moich przyjaciół i znajomych. Lubię nawet kochasia z przed lat.
Oni wszyscy mają inne doświadczenia i żyją w piekiełku polskim.
Ja przyjeżdżam z zewnątrz,, z zachwytem patrzę na góry,na zieleń, na lasy , na urodę mojego kraju..
Widzę jak kraj się zmienia według mnie na korzyść. Jak zaczynają pracować urzędy ( rany boskie - w Urzędzie Skarbowym załatwiłam sprawę w ciagu jednego dnia!!, przy wydajnej pomocy pani urzędniczki!!)
Jednocześnie widzę też zacietrzewienie, pomylenie demokracji z bezczelnościa i arogancją. Tolerancja jest też jakaś dziwna - jak myślissz tak jak ja ,to jesteś tolerancyjna, np. A ja cholera zwykle myślę inaczej i co z tym fantem zrobić...??
Byłam tez na wywczasach - a jakże . U pana Włodzia ,w agroturystyce w Wiśle. I tam było mi dobrze, Cztery dni laby, pięknej pogody i sympatycznego towarzystwa...Nie było polityki, żadnych procesji ,Było słońce,święty spokój ,troszeczke wódeczki, grill itp..
Było ślicznie no ale wróciłam z tej Wisły i zaczęła się proza życia..Proza mnie zdołowała żdziebko...
Wróciłam do Holandii i na razie oddycham..Odpoczywam, nic nie robie ,snuje marzenia po cichu ,,szukam talii zowu. I obiecuje sobie,że od jutra to już napewno zrobię porządek w kompie,zrobie coś ,żebym mogła wreszcie ze zdjęciami popracować ,uporzadkuje blog i od jutra wreszcie najdzie mnie wena twórcza. Bo ja wiem - może jednak od pojutrza??
Miło znów Cię czytać :)
OdpowiedzUsuńA mnie miło ,że zaglądasz no i czekam w kolejce do czytania Twojej książki
UsuńOczywiście, że zaglądam :)
UsuńJak widać brak tematu też może być tematem:)) Wiesz, z wizerunkiem PL jest tak, że rzeczywistość rozmija się z obrazem malowanym przez polityków. Ostatnio obowiązuje czarny pijar. Zadowolenie jest niemodne a nawet ryzykowne. Ostatnio wyczytałam, że: W tym sezonie "nosi się" wkurzenie i złość a ludzie są w jakimś amoku sztucznie nakręcanym przez... No właśnie, przez co?
OdpowiedzUsuńNikt już nie zauważa, że Polska pięknieje i rozwija się. Świat nas chwali a Polacy plują na wszystko.
Och Bet - to jest okropne...I wiesz - refleksja taka moja - troszke moje pokolenie w Polsce żyjące ,to tak jakby nie ogarniają zmian ,nie chcą ich , młode ,nie pamiętające "epoki słusznie minionej" a wychowane przez rodziców wychowanych w innych relacjach jest kompletnie zagubione..Chyba ,że sie jeden z drugim poobija po świecie ,wyciągnie wnioski - i co - okazuje się ,że raczej nie chce wracać - bardzo często. Zresztą - chyba temat na inny post, może mądrzejszych ode mnie...
OdpowiedzUsuńIstnieją jakieś badania, testy, które wyznaczają tak zwany poziom szczęśliwości społeczeństw. Ten wskaźnik w Polsce wciąż rośnie i jest całkiem wysoki. A ludzie są "wkurzeni". Jak to zrozumieć?
UsuńMało tego, właśnie ci "wkurzeni" szykują się do przejęcia władzy. Jak tu żyć.. Panie Premierze Wkurzony?
A w hacjendzie Włodzia tak pięknie!!!!!
OdpowiedzUsuń