Moja lista blogów

wtorek, marca 17, 2015

_ _ _ _

Nie zamieściłam tytułu . Bo go nie mam.

Nasza mama odeszła.
Jestem inna niż moja siostra. Inaczej przeżywam to wszystko co się ostatnio wydarzyło.
   Mama ... Jasne ,pilnowała mnie w chorobie, znosiła moje wybryki, ratowała w potrzebie ,towarzyszyła mi w całym moim życiu. Niejednokrotnie rozumiałyśmy się bez słów. Czasem nie rozumiałyśmy się wcale. Była zawsze przy mnie ,obojętnie co bym nie nawyczyniała. Wszystko mi wybaczyła, wszystko  akceptowała...
Nie byłam dobrym dzieckiem. Od urodzenia ponoć sprawiałam kłopoty. A to nie spałam ,a to nie jadłam ,a póżniej , gdy podrosłam  szłam swoją drogą nieakceptowalną przez otoczenie...
Jednak ,pomimo wszystko  - wracałam do domu ... do mamy.
  Bo to mamę kochałam najbardziej. Ciągle już póżniej ,w moim dorosłym życiu żyłam w przeświadczeniu ,że jako córka nie sprawdziłam się wcale.. Gdy miała kłopoty to były jej kłopoty ,nie dzieliła się nimi ze mną ,,nie byłam jej ostoją..
   A przecież powinnam. Przecież mama to nie tylko  czy aż mama. Mama to również człowiek, Kobieta ze swymi rozterkami i problemami  No przecież wiem -  sama jestem kobietą i mamą..
  Mama się zestarzała...Otaczałyśmy ją opieką jak tylko mogłyśmy.
Przebywała ostatni niecały rok  w domu opieki. Co nie zmieniło niczego w naszym postępowaniu. Dalej jeżdziłyśmy na zmianę z siostrą , właśnie do niej....
    Mama zmarła w momencie kiedy żadnej z nas nie było przy niej....
Nie zdążylyśmy sie z nią pożegnać....ale
Być może nasza nieobecność pozwoliła jej odejść..
    Jak ostatnio przytomnie ze mną rozmawiała kazała mi się wszystkim zająć. Nie bardzo rozumiałam co znaczy wszystko i czym mam się zająć ale zrobiło mi się straszno...To brzmiało jak pożegnanie. Przyjechała siostra. Mama już mało reagowała ale ciągle czuła naszą obecność.
Odeszła jak pojechałyśmy do domu  bo pan doktor powiedział ,że możemy a trzeba się było zająć  sprawami w Holandii..
  I gdy tylko zamówiłyśmy bilety  na powrót do Polski  przyszłą wiadomość. Wieczorem miałyśmy jechać a rano był telefon...Przeczucie??
  Myślę , że mama wybrała moment  gdy nas nie było....
Być może  brzmi  to żle.
 Być może będzie to żle odebrane, i być może snuje jakieś teorie nie z tej ziemi ... Tak czuje. jednak w głębi ducha. Nie mogła odejść gdy byłyśmy przy niej bo przecież była mamą . Ciągle swoim córkom była potrzebna . I trwała.
  I gdy poczuła,że nikt jej już nie głaszcze po ręku , nie powie mamuś jak ci dziś jest,nie opowie swoich zmartwień i radości to odeszła....

9 komentarzy:

  1. Wyrazy współczucia, Reniu.

    OdpowiedzUsuń
  2. bardzo Ci współczuję, przesyłam uściski

    OdpowiedzUsuń
  3. Tak jest bardzo często.
    Zresztą - co my wiemy o umieraniu?
    Ściskam, jak zwykle.

    OdpowiedzUsuń
  4. Reniu współczuję. Może staraj się złagodzić ból pielęgnując wspomnienia dobrych chwil, które razem przeżyłyście? Zresztą, każdy musi swoja żałobę przeżyć po swojemu - nie ma tu dobrych rad.

    OdpowiedzUsuń
  5. Renia, nawet nie wiesz jak pomogłaś mi tym wpisem..... pojąć, zrozumieć i .......zaakceptować. Poczucie winy, że nas tam nie było gdy Bunia odchodziła......Bo, że ja musiałam rozwód z terrorystą podpisać, że Ty musiałaś popłacić rachunki i.t.p., i.t.d..... to są rzeczy, które straciły na ważności w TAMTYM momencie.
    Ale może właśnie tak miało być. Odeszła gdy nas nie było, bo nas nie było.... Kocham Cię,

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuje wszystkim za słowa wsparcia..

    OdpowiedzUsuń
  7. To zawsze jest przykre i zawsze jest nie w porę. I nigdy nie jest łatwo.

    OdpowiedzUsuń
  8. Byłyscie przecież przy Niej, bo w jej sercu. Współczuję bardzo, bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  9. Przyłączam się do wyrazów współczucia - to zawsze jest trudne chociaz wiemy, żę nieuchronne.

    OdpowiedzUsuń