Żeby nie było ,że tylko w Polsce żle się dzieje jeśli o chodzi o fachowców. Klarki tekst o jej piecyku gazowym natchnął mnie do opisania moich perypetii z moim piecykiem i kaloryferem.
Wszędzie w Holandii ogrzewanie jest na gaz i w takim domu jak mój piecyk gazowy jest w kanciapce. W drugiej kanciapce jest cały system wietrzący. A za kaloryferem w saloniku jest klimatyzator czy jakieś okrutne urządzenie wietrzące (dymu z papierosów jakoś nie chce specjalnie toto wietrzyć)
Kaloryfer do ściany i do tego urządzenia jest przymocowany takimi zawiasami , rozkłada się go,czyści i odkurza urządzenie wietrzące i składa z powrotem.
Nie robię tego codziennie przecież - raz na pół roku albo i dłużej. Po ostatnim czyszczeniu kaloryfer stal sobie krzywo. Myślałam sobie,że ja sił nie mam odpowiednich albo co ,że nie mogę tego radiatora do pionu przywrócić i czekałam aż jakieś spodnie przez dom się przewiną i siłą męską mi posłużą. W międzyczasie postanowiłam umyć okno - stoję ja na parapecie ,podpierając się piętą o ten nieszczęsny kaloryfer ,kiedy ten zrobił pełny rozkład i ja wylądowałam na podłodze ,uszkadzając
sobie już i tak sfatygowane kolano .Miałam właściwie szczęście - pod oknem stał dębowy stół i jakbym tak głową o to....
Nie dałam rady kaloryfera do pionu postawić - podparłam fotelem i zaczęłam wydzwaniać do wszystkich świętych
Wybierz jeden,wybierz dwa albo coś,żle pani zadzwoniła itp.Po pół godzinie dzwonienia wreszcie mi się udało porozmawiać na temat i faktycznie za jakiś tydzień przyszedł fachowiec ,zrobił mi kilka dziur w podłodze i kaloryfer dalej stał krzywo. Więc zrobił kilka zdjęć ,wysłał do szefa, i tak się zaczęła kariera mojego kaloryfera jako top fotomodel. Szef zakomunikował ,że potrzeba nowy - a zrozumiałam kaloryfer ale się okazało ,że nie - mają być tylko nowe zawiasy... To było w kwietniu.
W międzyczasie sprawdzali kaloryfery chyba tak,że nagle stwierdziłam ,że w moim domu jest przeszło 40 stopni ,kaloryfery w tym ten krzywy grzeją jak głupie więc je wszystkie pozakręcałam,ten krzywy też.
Gramy w karty gdy nagle coś zaczęło buczeć ...Buczało całą noc. Rano stwierdziłam ,że nie mam ciepłej wody. Telefon, przyjechał pan, posprawdzał kaloryfery i stwierdził ,że ten krzywy ma nigdy nie być całkowicie wyłączony. Wykonał kilka zdjęć krzywego kaloryfera.
Przyszedł po tygodniu inny pan ,wykonał zdjęcia,pogrzebał i poszedł. Wieczorem zaczęło buczeć i moją ciepłą kąpiel diabli wzięli.
Telefon, przyszedł pan od piecyka ,ja się zarzekałam,że tym razem to nie ja wyłączyłam ten kaloryfer ,wykonał parę zdjęć ,uruchomił piecyk i poszedł...
Na koniec września przyszło dwóch panów, wykonali kilka zdjęć ,trochę jakimiś śrubokrętami pokręcili przy zawiasach, poszli do sąsiadki obejrzeć jak powinien ten kaloryfer stać i wyglądać i poszli.
W czwartek było następnych dwóch panów.Najpierw wykonali zdjęcia, potem poszli do sąsiadki, potem rozłożyli kaloryfer, zażądali wiadra i miseczki, zrobili zdjęcia zawiasom,odkręcili kaloryfer,spuścili wodę i zakomunikowali ,że szef musi nowe zawiasy zamówić dopiero i nie wcześniej niż w przyszłym tygodniu one będą - te zawiasy.I czy ja nie mogę w końcu mieć krzywego kaloryfera i podpierać go jak do tej pory fotelem. Ja się tylko zapytałam czy jest to możliwe ,,że wiedzą od kwietnia,że trzeba wymienić te zawiasy i nie mają na stanie ?!I poza tym nie lubię mieć rzeczy w domu ,których się boję....Kaloryfer stoi teraz pusty,odkręcony, dupą do pokoju i czeka na następnych fachowców. Ciekawe czy zaczną pracę od fotki :)) Jest pażdziernik - mam nadzieję ,że wyrobią się do mrozów....
No popatrz to wszędzie są fachowcy i "fachowcy" :-)))
OdpowiedzUsuńTylko nie zamarznij, chociaż jakie to tam mrozy...
No zapowiadają od jutra ochłodzenie :))... Chcieli mi na tym czasem piecyk elektryczny wypożyczyć ale ja zrezygnowałam - u mnie jest ciepło i tak a poza tym nie będę się narażać na dodatkowe koszta. Tym bardziej prądowe.
OdpowiedzUsuńChyba zacznę w naszych fachowców wierzyć :-)
OdpowiedzUsuńNie robią zdjęć i wysyłają do szefa ale czas naprawy jest podobny....
Ciepła Tobie życzę :)
O dzięki,dzięki, Miło mi,że wpadłaś...
OdpowiedzUsuńBo to jakiś fotomodel jest, żaden tam, zwykły kaloryfer!
OdpowiedzUsuńOJ, CI FACHOWCY W EUROPEJSKIM STYLU (my to też Europa, a jak?!!!) To ja juz wolę taka fachowość:
OdpowiedzUsuń'Dwóch dyrektorów rozmawia o nowej sekretarce jednego z nich. - Nie powiem, naprawdę dobry fachowiec, umie pozałatwiać wiele spraw, etc. - A jak się ubiera? - pyta drugi - Bardzo szybko"
buziaczki niekoniecznie szybkie
Przyglądam się temu kaloryferowi z coraz większym zainteresowaniem - może faktycznie ma coś w sobie czego ja nie zauważam??:A ci wszyscy fachowcy widzą w nim coś szczególnego być może.
OdpowiedzUsuńAndrzeju - zrewanżuje się holenderskim dowcipem na temat Polaków Dwóch Polaków myje okna od zewnątrz. Zaglądają do mieszkania a tam jakaś para uprawia seks oralny.
OdpowiedzUsuńQ..rwa - mówi jeden - ale to obrzydliwe
Chyba nie, odpowiada drugi - inaczej by nam to kazali robić...
Ja w większym pokoju mam kaloryfer, który grzeje pełną parą albo wcale jeżeli przez przypadek uda mi się poruszyć pokrętło tak, że zmniejszę grzanie. A co ważne nie można kupić oryginalnego pokrętła do tego typu kaloryfera tylko należy je wymienić razem z całym mechanizmem. Póki co zakręcony kaloryfer mam bez względu na porę roku.
OdpowiedzUsuń