Moja lista blogów

niedziela, października 05, 2014

Holandia kryminalny land?

            Nie ja to wymyśliłam - najprawdziwszy Holender zresztą.
W Holandii legalna jest :eutanazja,skrobanki, i marihuana.U nas nie do pomyślenia...
Zaginięcie roweru nie zalicza się do przestępstwa. Dziś ukradli mnie,jutro ja ukradnę komuś...No
chyba ,że rower elektryczny czy skuter...
Z powyższym sobie radzę. Nie mam zbyt wiele problemów. Dla mnie najbardziej złodziejską instytucją jest CZ - odpowiednik naszego ZUS. Czyli ubezpieczenie zdrowotne.
 Od czterech lat mam nowy adres,który zgłosiłam w CZ. Od czterech lat prowadzę wojnę.
Powinni mi co miesiąc przysyłać rachunek . Nie przysyłają. Za to rachunek z naliczoną karą zawsze do mnie trafi...Po różnych interwencjach - oni udowadniają że rachunek posłali  i to wina poczty...
Zarobili na mnie przez te lata co najmniej 500eu ,bo naliczoną karę musiałam zapłacić Nie ma zmiłuj się . Do CZ mam już wydeptaną ścieżkę. W końcu zgodziłam się na automatyczne potrącanie. Problem w tym,że oni potrącają zwykle pierwszego a ja zwykle pierwszego nie mam na tyle na koncie. Więc robią mi regularny minus. Bank od czasu  do czasu robi mi wyrzuty....
Następny problem wyłonił się ostatnio. Trzeba co roku  płacić tzw risico geld w kwocie 360 eu. Rozłożyłam to sobie na raty i od stycznia płace 36 eu. Przysłali mi rozliczenie ,z  którego wynika ,że mam jeszcze zapłacić ... 250 eu. Z pianą na ustach poleciałam do CZ.Okazało się,że za póżno wpłacałam i system nie załapał. To ja się pytam   - dobrze system nie załapał ale do jasnej cholery te pieniądze są gdzieś ,nieprawdaż? Policzyłam sobie w domu wszystkie raty,które zapłaciłam i wysłałam im 36 eu bo tyle mi zostało. Ciekawa jestem , czekam   z niecierpliwością  co  jeszcze CZ wymyśli.
Poza tym kampania jest teraz - lecz się sam hi,hi Najlepiej paracetamolem ale jeśli chodzi o jakiś szczególny lek to sobie musisz dopłacać - pan doktor  powie .. o niewiele jakieś 20 eu
No złodziejska instytucja ,która człowiekowi robi niezamierzone długi.
Belastung  też mi siedzi na wątrobie... Ściągnie z ciebie ostatnią koszulę  ale jak się przypadkiem pomyli to nie ma zmiłuj się. Nie wygrasz - jeśli pomyłkowo rozliczenie i pieniądze wyśle na inne konto niż Twoje to belastung umywa  ręce...Może ci co najwyżej adres podać osoby ,która dostała pieniądze i masz się z osobą układać.....Tia - jedni są uczciwi ale nie wszyscy... W ten sposób 1500 eu poszło mi  w długą.
Pospolita kryminalność  jakoś mi nie przeszkadza - jest wszędzie - walczą z nią jak mogą. Mieszkam raczej w spokojnym miejscu...Lecz złodzejstwo i wykorzystywanie i zarabianie na lewo - no bo jak to nazwać- wpędzać kogoś świadomie w jakieś długi ??
Narzekamy na Polskie instytucje - ok ,nie jest dobrze ale tutaj jest machina ,która w majestacie prawa robi wszystko co może ,żeby nie było za łatwo.

4 komentarze:

  1. Reniu - aż nie chce mi się wierzyć!!
    Czy Ty przypadkiem nie jesteś na pensji naszego ZUS-u?

    Oczywiście to żenujący żart komentującego.
    Mogę Ci tylko współczuć. Co prawda u nas jest niewiele lepiej, ale mamy za to Kaczyńskiego i nadzieję, że może kiedyś w końcu uda mu się wygrać wybory.
    Wtedy to my pokażemy Holandii jak powinna wyglądać opieka zdrowotna w państwie.
    Na razie musimy trochę poczekać, gdyż wyborcy jakoś jakby tego nie chcieli.

    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Leszku - opieka zdrowotna jest ok. Jak już się dostaniesz do specjalisty to się Toba zajmują jak trzeba. Tyle ,że wydostać się z łap lekarza domowego nie jest łatwo. A paracetamol jest lekiem na wszystko.Ponieważ mam dwie chroniczne choroby to swoje już przeszłam. Hi,hi jutro znowu idę do mojego kochanego domusia...A wiesz- paracetamol tym razem mi troche pomógł hi,hi

      Usuń
  2. Reniu, lejesz miód na nasze dusze:))) Nic tak nie poprawia nastroju jak świadomość, że w innym kraju jest też źle...Hi,hi,hi... Chociaż, dla "narzekaczy" nie jest to dobra wiadomość, wytrąca trochę argumentów do narzekania.
    Nigdzie nie ma raju na ziemi, zawsze to powtarzam.

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja Wam powiem - właściwie to ja nie narzekam ,radzę sobie jakoś.Tylko od czasu do czasu dostaję wścieklizny. Na dobrą sprawę tak samo jak i w Polsce tak i tutaj. Najgorsze są molochy.takie jak belasting,CZ (to mój osobisty przypadek)i np prąd. Nie wygrasz jak coś idzie nie tak - oni zawsze mają racje. Czlowiek się powścieka .Już nie mówiąc o ich adwokatach. Macham ręka i dalej robię swoje:))

    OdpowiedzUsuń