Po raz pierwszy dzisiaj usłyszałam muzułmański dowcip To jest moje bardzo wolne tłumaczenie.
Dwóch bardzo wierzących muzułmanów wychodzi po mszy i jeden drugiego się pyta;
- Dlaczego ty zawsze jesteś przed czasem w Meczecie?
- ach ,wiesz mam dwie żony, jedna mnie myje,druga ubiera i zawsze jakoś szybko jestem gotowy...
No to koleś zaczął kombinować . No tak ,myśli - co dwie to nie jedna a ja mam tylko jedna,Nie wyrabia się z obowiązkami ,mam pieniędzy na tyle,że wezmę sobie drugą żonę. Jak pomyślał tak uczynił no i zaczęło się. Żony chciały mieć to wszystko co ta druga ma, kłóciły się między sobą i kłóciły się z nim.
Żeby trochę zażyć spokoju zaczął szybciej wychodzić do Meczetu...Już nigdy tak jak jego kolega jakoś nie był za póżno na modłach...
Poz tym święto w Roermond. Burmistrzem została kobieta! Uff jak fajnie.Panowie mieli długie miny. Wygrała spośród 18-tu męskich rywali. Fajnie..
Na zakończenie dostałam telefon ,że moi majstrzy od kaloryfera mają tyle pracy ,że dziś nie mogą przyjść. Mają przyjść w czwartek. Kaloryfer więc dalej leży na podłodze...No dobrze - jeszcze jest 20 stopni na dworze ale zaczyna mnie lekka cholera brać...
Hi,hi...A może kup drugi kaloryfer? Co dwa to nie jeden:-)
OdpowiedzUsuńBet nie dołuj mnie :))
OdpowiedzUsuńTo nie dół! To odnośnik do żartu o dwóch żonach:)))
OdpowiedzUsuń