Moja lista blogów

środa, czerwca 18, 2014

Zębowa przygoda

              Znajomy Czech swego czasu był bardzo chory. Ledwie z życiem uszedł. Miał ropę w głowie, trzy operacje i  po nich chodził dłuższy czas - trzy miesiące z rurką w nosie i plecaczkiem z jakimiś strasznymi antybiotykami. Asekuracyjne w klinice przy okazji usunęli mu wszystkie zęby. Został mu tylko jeden kieł....
Gościu jest raczej typu mikro ,z wydatnym nosem no i  tym kłem. Jest w dodatku łysy. Wyglądał do niedawna jak nieduży diabolo...Do dzisiaj.
Dzisiaj przyszedł  do domu z pełnym uzębieniem. Szczerzył się jak  rekin  i zadawał szyku.
  Jego partnerka - Polka zresztą nie mogła patrzeć na tego pięknego  Jana z pełnym uzębieniem. Przyzwyczaiła się już do swojego diabolo...
  -   Weż odkaż te zęby - mówi kochająca żona
 -Jak ?
 - Włóż do garnuszka i troszkę w gorącej wodzie potrzymaj...
   Zrobił się gorący czas. Jan miał termin, jego kobieta również .Jan wypadł z domu pierwszy ,za nim Regi ,każdy za swoimi terminami.
Regi wraca do domu a tu swąd straszliwy i tak w bardzo słonecznym mieszkaniu ciemnawo troszkę.
  Regi do kuchni  i co widzi - garnuszek z zębami spalony i zamiast zębów , jedna spalona  klucha .Od dołu ząbki były białe natomiast od góry czarne raczej i tak jakby dla krasnoludka. Jednym słowem - jedna czarna klucha od spodu biała.
   Garnek wraz z zębami Jana wylądował w śmietniku.
Jestem ciekawa jak zareaguje dentysta na wiadomość , że Jan spalił zęby.
  Słyszałam o różnych przypadkach  - o szukaniu zębów w toni morskiej, o złamaniach czy innych uszkodzeniach - ale żeby własne zęby spalić ??!!! Taż to horror!!

9 komentarzy:

  1. Tia Klarko - pomysły Regi są niebezpieczne dla otoczenia. Ja się tylko dziwie, że ona ma jeszcze pretensje ,że Jan o mało co nie spalił mieszkania ,że to jego wina bo ona się napracowała ,,żeby wywietrzyć i co się piecyka naczyściła. I ,że Jan zapomniał o swoich zębach . Jan jest przyzwyczajony, że Regina ma zawsze racje i jeszcze nie był przyzwyczajony do noszenia tych zębów. Samo życie ... Już dawno się tak nie uśmiałam. Właściwie na to ,żeby zęby gotować mogła wpaść tylko Regina...

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie słyszał o Corega Tabs? Widać, że nie oglada polskich reklam:))))

    OdpowiedzUsuń
  3. Ogląda nie tylko polskie,czeskie i internacjonalne. Pewnie sam by też na ten pomysł nie wpadł. Regina jest artystka w pomysłach - i jedynie słuszną racje..Jan się już nauczył nie sprzeciwiać się jej..No i masz - przysmażył sobie zęby. Hi,hi....

    OdpowiedzUsuń
  4. Ze śmiechu nie umiem napisać komentarza!!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  5. Reniu, przeżyłem w podobnych okolicznościach równie zabawną przygodę. Nie będę ukrywał, korzystam z pomocy techniki w "temacie uzębienia".
    Będąc w trakcie przygotowań do posiadania pierwszych swoich sztucznych ząbków, spotykałem się w poczekalni z miłym starszym panem - może 2-3 lata starszym ode mnie. Zawsze moja wizyta następowała po nim. Oboje byliśmy na tym samum etapie leczenia, więc i po odbiór protez zgłosiliśmy się tego samego dnia.
    W moim wypadku było dużo pracy. Doprowadzenie własnych zębów do porządku. Niestety, nie obyło się też bez aborcji. Na szczęście w tym czasie nikt jeszcze nie słyszał o "deklaracji wiary". Mój "towarzysz" przyznał się, że zdecydował się na usunięcie wszystkiego co wystawało z dziąseł. Nie dociekałem dlaczego.
    Po pobraniu wycisków dziąseł, ustalaliśmy kolor zębów. Zdecydowałem, że ma być jak najbardziej "naturalny". Była to heroiczna decyzja, bo dziesiątko lat palenia papierosów (w tym połowa bez filtra) i picia czarnej mocnej kawy (kiedyś rozpuszczalna to było marzenie ściętej głowy) doprowadziły do tego, że mój "naturalny kolor" nie był zbyt ciekawy. Ale ja wolałem, żeby nie było kontrastu.
    Czekam więc w dniu odebrania protezy w poczekalni. Towarzysz mój jest już w gabinecie. Trochę to trwa - wreszcie wychodzi! Uśmiech od ucha do ucha, mina radosna, palec wskazujący z tryumfem wyciągnięty w kierunku nowego uzębienia. I wyraźnie widać, że czeka - jeżeli nie na wybuch podziwu, to chociaż na kciuk uniesiony do góry.
    ...........
    A ja robię wszystko by homeryczny śmiech nie wydostał się na zewnątrz. Zrozumiecie dlaczego, jeżeli przypomnicie sobie reklamę protez (reklamowano coś innego, ale protezy grały główną rolę) dla psów!!! Zęby mego towarzysza stały równiutko w szeregu jak na defiladzie 1-majowej, raziły blaskiem bieli niemal jak lasery.
    Może więc i Jan takie otrzymał? I nie można było inaczej jak tylko je spalić?

    OdpowiedzUsuń
  6. Nooo... ja myślę ,że tak właśnie było .Regi ma co prawda swoje zęby ale niestety takim blaskiem już nie świecą...Zazdrość ja skłoniła do pomysłu usmażenia ząbków swojego lubego

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem jak ten Jan diablo- z jednym górnym zębem. Na sztuczne się nie nastawiam, bo nie byłabym w stanie ich włożyć w paszczę. I to chyba po raz pierwszy plus tej sytuacji, bo przynajmniej wiem, że ich nie spalę.

    OdpowiedzUsuń
  8. robisz błąd nie wstawiając sobie zębów. Zęby to zdrowie - zolądka przynajmniej..

    OdpowiedzUsuń