Moja lista blogów

niedziela, czerwca 29, 2014

Zawrót głowy...

Ja podobno nie pracuję teraz - od roku się nie wysilam. I jakoś nie  nie wiem czemu ostatnio nie mam na nic czasu. Zaczął mi świat wirować.
   Zamiast urlopu mam wyjazdy do Polski dość ostatnio regularne - nie mylić z wczasami proszę .Jak wracam do Holandii to sobie sama jakieś takie zajęcie wymyślę ,że w piętkę zaczynam gonić i brakuje mi czasu.  Konkretnie brakuje mi czasu na czytanie ,zaglądanie do moich ulubionych no i weny.
     Wymyśliłam sobie gruntowny remont mieszkania. Nie jestem zmotoryzowana więc wszystkie potrzebne  surowce przywlekłam na rowerze. Łącznie ze skrzynką piwa - w myśl zasady, że być może ktoś się ulituje i przyjdzie mi pomóc. Właściwie  miałam na myśli tylko męża koleżanki z wiertarką bo  lamp to ja nie umiem zawiesić dość skomplikowanej technicznie w dodatku.
 Przyjechał mąż koleżanki z koleżanką ,z koleżanką koleżanki tudzież z młodym ,fajnym chłopcem do
pomocy.
Jednocześnie przyjechali nie znani mi ludzie w celu malowania w liczbie 3 sztuk. Dwóch panów i pani.
 Na moich 50 -sięciu  metrach zrobiło się ciasno.
  Z tego faktycznie pracowało  3 osobników - reszta służyła tzw. dobrą radą ,opanowując tę skrzynkę piwa i przywiezione alkohole inne.
 Dowiedziałam się od koleżanki od męża ,że jestem agresywna i niewdzięczna bo ona....tu z sercem a mnie się coś nie podoba...
  Od innej dowiedziałam się ,ze jestem  niedobra bo ona chciała mi przysłać jakiegoś malarza i a ja nawet nie zadzwoniłam.
Że świnia jestem , bo  w sypialni ,gdzie baby konsumowały alkohole nie pozwalam palić i  one muszą na balkon.
Bo jedna sobie zaplanowała ,że chłopy będą robić a my się będziemy bawić - no jasna anielcia... w moim domu ktoś sobie coś zaplanował a ja mam jakieś anse - agresywna jestem...
  Podziwiam sama siebie, że nad tym wszystkim zapanowałam ,mieszkanie jest odnowione  a pomagierzy  wyśmiali moje malowanie sufitu i sami pięknie zrobili....
 Pomagierzy umyli mi okna ,doczyścili podłogi i zawiesili firanki. Pierwszy raz w życiu jakiś men umył mi okno i zawiesił firanki.
    Poza tym w międzyczasie rodziłam - tzn ,służyłam za babcie, mamę ,tłumacza . .. Trudna ciąża  ,zostałam zerwana o świcie  zawieziona do szpitala ,żebym tłumaczyła . Ósmy miesiąc i dziecko już waży 4,5 kilo. Dziewczyna  musi leżeć - wprawiła się już w rodzeniu kolosów - jej pierwszy synuś przyszedł na świat ważył 4,6 i przyszedł na świat przez cesarskie cięcie. Teraz będzie dziewczynka i będę przy tej cesarce.... Tym razem będzie Zuzia ...
Poza tym ostatnie zajęcia w Moeder Maximina  Centrum. Zrobiłyśmy sobie piknik . Było bardzo sympatycznie ale ja zaganiana między szpitalami a gminą zapomniałam  aparatu. I nie mam zdjęć a szkoda . Poprosiłam osobę ,żeby przesłała mi ale jakoś nic...A tak było malowniczo  ...
  Za niedługo do Polski znowu ....
     Z mojego cyklu o moich pracach jeszcze jedna praca w Polsce ...będzie jak mnie wena dopadnie...

8 komentarzy:

  1. Uszczęśliwianie na siłę ma długą historię i nie tylko z imprezowaniem, bo też i wciskaniem niezbędnych rzeczy, czy chcesz czy nie chcesz. Potem nie wiadomo czy takie zawaliska, niepasujące do niczego, wywalić same czy razem z darczyńcą? :D :D :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Klik dobry:)
    Moje dziecko ważyło 4,80. Bez leżenia, pracowałam do ostatniej chwili.

    Co ja bym dała, żeby mieć tylu pomagierów podczas remontu... Za żadne pieniądze nigdy znależć nie mogę kogoś do mycia okien czy sprzątania.

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kochani - jeszcze w dodatku dostałam świeże 2 leszcze prosto z wody. Które musiałam sama oprawić ,sama usmażyć a zjedli inni oczywiście służąc dobrą rada jak oni to robią...Jakoś kawałka nie zostało chociaż każdy inaczej robi...
    W sumie fajnie było :))

    OdpowiedzUsuń
  4. A co do leżenia - ta dziewczyna miała cesarkę 2 lata temu, drugie dziecko już jest kolos i niestety była podbramkowa sytuacja - poszła krew . Musi leżeć - już jej przyśpieszyli termin ,być może będzie jeszcze szybciej.Leży zresztą w szpitalu... Dobrze alEllu ,że tobie tak właśnie poszło .Nie wszyscy tak mają dobrze....

    OdpowiedzUsuń
  5. Matką chrzestną będziesz? Reniu, masz ciekawe życie. Malowanie na wesoło, czemu nie, skoro pomogli?

    OdpowiedzUsuń
  6. No to niezła impreza była :) Przyjemne (dla gości) z pożytecznym (dla Ciebie).

    OdpowiedzUsuń
  7. Przy Twoim remoncie pomagierzy okno umyli, sufit poprawili i firanki zawiesili. Ja pierwszy samodzielny remont robiłam w 2004 roku, rodzina i sąsiedzi fachowców naraili mi takich, że ze wszystkich oszczędności mnie wycyckali, prac własnych nie ukończywszy. Teraz cała chałupa się wali, a mnie do remontu jakoś nie spieszno choć powinnam, bo nawet sąsiadki czy znajomej nie mogę zaprosić, bo wstyd.

    OdpowiedzUsuń
  8. wiem jak wyglądają remonty w Polsce ,oj wiem....

    OdpowiedzUsuń