Bunt

Taaak... jestem w fazie buntu.Przeciwko wszystkim i wszystkiemu.
Nie podoba mi sie i nie zgadzam sie na podatki
Moja  ubezpieczenie mnie wkurza od 2 lat i jestem w fazie  walki.Ja zadam  rachunku a jak nie zaplace w terminie to ewentualne upomnienie a oni mi przysylaja regularnie upomnienia,rachunku nigdy .Upomnienie opiewa zwykle za 2 miesiace.Moje wedrowki do CZ i interwencje na nic sie zdaja. Rachunki intensywnie szlak trafia gdzies po drodze.
Jestem wlasnie po swiezej dyskusji. Buntuje sie bo nikt nic nie wie i Cz wiecznie mi nalicza jakies dlugi.Celowe dzialanie?
Buntuje sie na proces starzenia.Nie chodzi mi o urode - te w dzisiejszych czasach mozna zawsze podreperowac.Nie zgadzam sie na wolniejszy proces zapamietywania,na coraz bardziej" stateczne"ruchy.Nie zgadzam sie na rozne glupie dolegliwosci.Buntuje sie Buntuje sie ,bo nie moge znalezc pracy bom za stara.Wkurza mnie kult mlodosci.Buntuje sie i juz.Nie chce odchodzic do lamusa rzeczy niepotrzebnych.Buntuje sie.
Cale moje jestestwo buntuje sie jak widze mlode "damy"klnace jak  szewcy przedwojenni,mysle tez,ze ci ostatni byli bardziej ogledni w jezyku.Klna i to malo ..inteligentnie.Wankowicz pisal,ze sztuka jest piekne klniecie i nie ma to jak Rosjanie a szczegolnie wtedy gdy taki klnie przez pol godziny jednym ciegiem i ani razu sie nie powtorzy.Ot..sztuka.Ale to co slysze na ulicy juz w ustach przedszkolakow do sztuki zaliczyc nie moge.Buntuje sie .Nie moge zaakceptowac.Zaznaczam ,ze swieta nie jestem i czasem mi sie zdarzy..I buntuje sie.
Buntuje sie przeciw prawie wszystkim politykom zarowno polskich holenderskich jak i w ogole wszystkich.Buntuje sie.Bo wiadomo  - wiekszosc ludzi to ma  - polityka to brudne zajecie.
Buntuje sie przeciw tv holenderskiej.Nie moge ogladac.Reklamy dluzsze niz fragment filmu,Po jedenastej wylacznie reklamy erotyczne (dla mnie to reklamy porno).Coraz glupsze schow.  Buntuje sie i przelaczam na niemiecka i co mam? Mniej wiecej to samo ,tyle,ze reklamy krotsze.I nie musze czytac.Buntuje sie.Celowo nie mam polskiej tv bo chyba mnie by moj bunt zabil...
Buntuje sie przeciw lustrom.Chyba zlikwiduje wszelkie.Przeciez mowia to samo co polska tv w czasie komuny.,czyli nieprawde.Buntuje sie.
Ogarnia mnie bunt ,calym jestestwem buntuje sie przeciwko ukladom,ukladzikom,przeciwko zmuszaniu mnie do rywalizacji ,do walki o wszystko.Buntuje sie.Nie umiem,nie chce .Buntuje sie.
Coraz czesciej mi sie marzy kurna chata gdzies,gdzie cieplo i slonecznie ale czy jak nawet takowa zdobede to gdzies tam nie bede miec fazy buntu? Bo teraz mam tak samo jak w wieku 13-14 lat.Wtedy  to byl bunt nastoletni a co jest teraz? Bunt starczy? To sobie moge pogratulowac - widac nie dojrzalam...
Buntuje sie intensywnie ostatnimi czasy coraz czesciej.Jednak wbrew wszystkiemu zyje nadal i gdzies w przerwach miedzy jednym buntem a drugim staram sie znalezc chwile radosci z zycia,ktore sobie sama zbudowalam.Chociaz  jednoczesnie buntuje sie sama czasem przeciwko wlasnym bledom i pomylkom.
Jednak kurna chata gdzies na Madagaskarze albo Kubie...