Moja lista blogów

wtorek, listopada 21, 2017

Het gehaime dagboek van Hendrik Groen

         Co można przetłumaczyć na " Pamiętnik Henryka Zielonego" a żeby oddąć jeszcze  sens - w tajemnicy pisanego.
 W jeżyku polskim nie znam odpowiednika inaczej. Pamiętnik zwykle kojarzy się - pisany w tajemnicy ,tylko dla siebie. Nie trzeba dodawać gehaim - wszyscy wiedzą.

Ja jednak nie o zawiłościach językowych a o filmie o powyższym tytule.

  Jest to  serial , którego akcja (jeśli można mówić o akcji) dzieje się w domu opieki. Tytułowy Henryk , starszy pan ,który zamieszkał w domu opieki, żeby sobie  zając czas  zaczął pisać pamiętnik o wydarzeniach, nowych przyjaciołach z domu opieki, i tych co mieszkają w takim domu jak  ja - czyli 50+.
 O tragediach, o radościach, o przyjaźni i o późnej miłości. Przede wszystkim o przyjaźni.  O odchodzeniu.
   Bo przecież wiadomo, że  w takim domu nie mieszkają ludzie zdrowi i młodzi. Zdarza się odejście - częściej niż gdzie indziej.....
Ci co jeszcze żyją chcą żyć godnie i jakby to powiedzieć - pełnią  życia.  Niekoniecznie chcą mieć zajęcia zadane przez personel .
  Jakieś zabawy z piłeczką . Nudne - lepsza wyprawa do kasyna!! Zakończona sukcesem a jakże ,wygrana byla spora:)) Wyprawa była w tajemnicy przed bardzo zasadniczą panią dyrektor, kierowca busa przekupiony i sam mający niezłą zabawę ze staruszkami...
  Śmierć też byłą - i odczucia pana  Henryka ,gdy widział jak szybko i profesjonalnie zwłoki są wyprowadzane z domu...

 Przede wszystkim gra aktorów, - te krzywe spojrzenia, te mało znaczące gesty. W filmie ,oprócz profesjonalnych aktorów  biorą udział również prawdziwi pensjonariusze domów opieki..

   Każdy odcinek jest nowym odkryciem świata ludzi starych..
 O ich obawach ,strachach , o zmaganiach z niemocą  o rodzących się uczuciach i przyjaźniach...

   We wczorajszym odcinku było o przyjażni i o strachu.
To pewna starsza pani odkrywała przed Henrykiem swoje obawy o alzheimera, to Henryk był opoką i rozumiał przyjaciela, który bał się iść do szpitala i bał się opuścić swoje mieszkanie bo co będzie z psem, równie starym jak on???

  Było odkrycie ile radości może dać wózek elektryczny, gdzie można się poczuć jak  zdobywca  szos..

O rodzącym się uczuciu. O radościach ,które  można sobie dać nawzajem pomimo tej okropnej starości...
  Kocham ten film. Być może sama czuję na grzbiecie brzemię czasu  i szczerze - w przyszłości może chciałabym się znaleźć w pobliżu pana Henryka Zielonego.....

  Seria pewnie skończy się wraz z odejściem Henryka.. Bo przecież ten pamiętnik był znaleziony.. póki co czekam na każdą następną część .
  Dawno już nie oglądałam czegoś tak sympatycznego , pełnego zrozumienia tematu i tak ciepłego w swojej wymowie filmu..






7 komentarzy:

  1. Należę do tych, którzy uważają, że gdyby nie nabożeństwa wygłaszane przez telewizję, to bym uważał seriale jako najgorszy pomysł produkcji telewizyjnej.

    OdpowiedzUsuń
  2. W zasadzie powielam Twój punkt widzenia. Jednakże mam swoje seriale, które lubię i uważam, że wiele wnosza do "sfery uczuciowej". Do takich zaliczam nasz polski "Dom" moim zdaniem jednym z najlepszych seriali jaki się zdarzył w TV. No i ten holenderski. Bo to nie tasiemiec a taki bardzo ciepły i pełen zrozumienia serial. I na pewno nie typu tasiemiec brazylijski...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie! Trafiłaś w sedno. Moje zniechęcenie do seriali zaczęło się od "Isaury". Tego tasiemca oglądałem z zachwytem, może dlatego, że ukazywał nieznane dla nas historyczne czasy. Gdy jednak zaczęto na tym robić kasę wysyłając aktorów do różnych części świata to zwietrzyłem w tym coś innego. Przyznaję się, że na takie seriale jak "Pancerni, Klos, Nasze Drogi, Dom, itp." też czekało się z niecierpliwością, i nadal chętnie się na nie zerka. Ale to wynikało chyba z małej podaży tego gatunku. Od lat 90' ub.w. (TVSat, magnetowidy, internet) wszystko się zmieniło i stałem się bardziej wybredny.

      Usuń
  3. A serial " Wojna domowa" toż to perełka wśród seriali. Na kolejne odcinki czekało się niecierpliwie. Dziś mamy nadmiar wszystkiego i stąd nasze zniechęcenie

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiesz - tu tez leca tzw. mydlane opery ale tez znajdują się perełki w rodzaju "Pamietnika Henryka Zielonego". Jestem tym filmem zachwycona - i gra aktorów, i sposobem pokazania nie łatwej przecież tematyki.. Bo starość , odchodzenie i śmierć tak subtelnie i wrażliwe podane rzadko się zdarza w filmie.. A "Wojna domowa" ha, to był dopiero serial...:))

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie oglądam seriali, ale po Twojej rekomendacji, chętnie bym go obejrzała. Starość to trudny temat, choć powszechny, skoro prawie wszyscy będziemy starzy. Cała Europa siwieje, bo ludzie żyją dłużej, więc problem dotyczy każdego kraju.
    Serdecznie pozdrawim

    OdpowiedzUsuń
  6. Tyle, ze w Holandii - pomimo , ze jest prawo do eutanazji(to jest zupełnie inny temat) opieka nad ludżmi starszymi jest dobra. Moze kiedyś napiszę na ten temat obszerniej. Oczywiście - sa tendencje do obcinania funduszy itp ale jednak..
    I mentalność Holendrów też inna... Nigdize indziej nie widziałam tyle radosnych staruszków niż tutaj..

    OdpowiedzUsuń