Moja lista blogów
środa, czerwca 14, 2017
Nowe ,katolickie doświadczenie. Jak to jest po holendersku.
Jestem ateistką i właściwie nigdy się specjalnie nie interesowałam co się dzieje w kościele.
Limburg jest w większości katolicki, ale egzystują tu również wszystkie inne religie świata...Tradycyjnie jednak katolicy...
W znajomej polskiej rodzinie rosło sobie pogańskie dziecko. Mała dziewczynka ,sześcioletnia gdzie matka właściwie nie spieszyła się do spełniania różnych obyczajów - gdzie nie przeszłoby to jej w jej wsi w Polsce.
Mała dziewczynka została zaproszona na komunię do koleżanki . I oczywiście bardzo się jej podobało..
Matka - no tak - jak nie będzie chrztu ,to nie będzie komunii . Chyba muszę ochrzcić...
Wypytałam nasża opiekunkę domu ,bo wiem ,że katoliczka i tutejszym kościele się udziela jak taką rzecz załatwić i do kogo się zwrócić.
Jeszcze tego samego dnia anioł naszego domu przyszedł ,że na następny tydzień o ósmej wieczorem mamy spotkanie z księdzem.....w sprawie.
Pojechałyśmy i nastąpił zdziw po zdziwie..
Przyjął nas ksiądz w cywilnym ubraniu ,nawet koloratki nie miał ( czy ja pisałam już ,że ja tu nigdy nie widziałam księdza w sukience na ulicy?, mieszkam przecież niedaleko kościoła)
Na pytanie jakie papiery mamy dostarczyć- ksiądz się zdziwił. Acha potem powiedział, wiem , że w Polsce jest inaczej.. Żadnych świstków o chrzcinach ,komuniach i bieżmowaniach...
Na pytanie o koszta - odpowiedział co łaska. bez ale
Ustaliliśmy termin. Chrzciny odbędą się 3- go sierpnia. Będzie jeden dzień wcześniej spotkanie przygotowujące do ceremonii.....
Może to doświadczenie jakiego tutaj doznałam przesłać ojcu R????
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Jak miło dowiedzieć się, że jednak można tak zwyczajnie, po prostu ochrzcić się i wejść w Kościół. Nie, nie, w PL by to nie przeszło.
OdpowiedzUsuńWidzisz - Mama małej dziewczynki do dzisiaj nie może ochłonąć z wrażenia
OdpowiedzUsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńNawet papież powiedział, że powołani w Kościele do sprawowania sakramentów powinni pozostawić miejsce na Bożą łaskę i nie stawiać przeszkód natury biurokratycznej.
Pozdrawiam serdecznie.
Papież powiedzial? A kto słucha Papieża....
UsuńNo cóż - karp został zaproszony na Wigilię bez dodatkowych utrudnień i kolejek. Ma szczęście...
OdpowiedzUsuńJeszcze mam inne smaczki...z komunii właśnie
OdpowiedzUsuńW PRL-u kościół był bardziej "duchowny". Oczywiście byli kapłani biurokraci, którym o pieniądze na tacę i za posługi tylko chodziło, ale byli też tacy, którzy o ludzką duszę się troszczyli pytając siedzącego w ławce, "czy mogę jakoś pomóc?" Ojciec R tylko forsę i to dużą sobie ceni, doświadczenia wiernych ma we własnej, tłustej dupie".
OdpowiedzUsuńNo , popatrz a taki w PRL ten kościół byl prześladowany...
OdpowiedzUsuńChyba trzeba wrócić do tych lat ,żeby kościół sobie przypomniał sobie po co jest... i dla kogo..
Zgadzam się z tym, że kościól jest upolityczniony i łasy na forsę. W mojej parafii probszcz nie lubi wylewać za kołnierz, więc trzeci samochód rozbił. Nawet mandatu nie dostał, tylko pouczenie. Księża ponad prawem, a szkoda, bo ludzie odwracają się od kościoła.
OdpowiedzUsuńZasyłam serdeczności
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńHmm.. no i właśnie...Dlatego jestem i zdziwiona i cała happy.. Bo wydaje mi się , że tu jakoś normalniej
OdpowiedzUsuń