Żeby nie było - nie żyję tylko wspomnieniami. Czasem zajmuję się doczesnym życiem tu -póki co w Holandii.
Pracuje w tym Moeder Maximina Centrum jako tia...byśmy to powiedzieli niegdyś w Polsce w czynie społecznym :)) Owszem mam korzyści - ćwiczę język ,poznaje inne kultury, inne kobiety ,inna kuchnię tak przy okazji.
Powstała nowa inicjatywa - obok naszego budynku był wolny plac. Zapalona działaczka społeczna jakbyśmy to niegdyś powiedzieli wpadła na pomyśł ,żeby zrobić tam ogródki działkowe dla społeczności Donderberga. Niech razem pracują ,niech uprawiają cokolwiek ,niech to służy wszystkim.Przypominam ,że na samej dzielnicy Donderberg mieszka 120 nacji. Prace tam trwały od ubiegłego roku, była nawożona ziemia, zrobione działeczki ,powstały pomieszczenia gospodarcze, ,dostęp do wody i elektryczności , - wszystko różne zakłady pracy i szkoły zasponsorowały i tutejsza społeczność twardo pracowała..
|
Pani burmistrz przybyła |
W piątek nastąpiło oficjalnie otwarcie ogrodu. Przybyła pani burmistrz i różne oficjele. Gmina przecież też musiała wydać zezwolenie ,jakiś grosz itp . Trzeba było sponsorów i oficjeli ugościć . I ja tam byłam plewiłam upiększałam ,podawałam ,i hi,hi dbałam wraz z koleżankami o zaplecze.
|
oficjalne przywitanie i otwarcie ogrodu |
|
bufet jest otwarty |
|
ule też mamy |
|
i pierwszy miód z własnej pasieki |
|
goście i użytkownicy |
|
a ten pan pilnował porządku |
No, nie! Ledwo otwarcie a już miodek gotowy? To jakiś holenderski przekręt:)))
OdpowiedzUsuńBrawo Reniu za "uspołecznienie" i działalność w ramach czynu społecznego. Można się wyśmiewać z nazewnictwa ale taka działalność naprawdę jest potrzebna a jej wartość trudno wprost ocenić.
To się tak pięknie nazywa: Pro bono. Znaczy: dla dobra.
Jest w tym głęboki sens i po prostu dobro.
Pro publico bono - tak brzmi jeszcze lepiej.
OdpowiedzUsuńA ule w ogródku ustawiał ktoś, kto ma już pewne doświadczenie - czyli ma już ule gdzie indziej - zatem i "eigen honig" mogli sprzedawać :)
120??? ŁAAAAŁ...
OdpowiedzUsuńBardzo fajny projekt. Super!
To jest moja odpowiedż dla wszystkich. Ule zostały podarowane prez SIta Verde College wraz z rojem.Opiekuje się nimi ofiarodawca i nauczyciel jednocześnie w tym colegu.
OdpowiedzUsuńNie zamieściłam zdjęcia jak dzieci malowały następne ule, Czekająe na swoją kolej...Okazuje się ,że pszczelarzy amatorów jest więcej niż ustawa przewiduje:))
Bet - ule stały już wcześniej - oficjalne otwarcie było w piątek:))
Jo - myślę ,że da się żyć jak się chce z tymi 120
Tetryk - faktycznie - pan nauczyciel z Sita Verde College wie co robi:))
Tak poza tym wiecie ,że wygraliśmy z NIE?1:0 ???
OdpowiedzUsuńA my z Irlandią też 1:0 ! Hurrrrraaaaaaa!!!
UsuńNie po nederlandzku jest Irlandia - Nord Ireland hue,hue hura!!!
OdpowiedzUsuńHe, he, he ja zrozumiałam, że NIE to Niemcy i że wygrała Holandia z Niemcami:))))
UsuńTen pan pilnujący porządku, z bufetu nie za bardzo skorzystał, bo jakiś chudzieńki został. Miłych spacerów na tych terenach życzę, bo jak robiłaś, to teraz wypada doglądać, bo "pańskie oko pana tuczy".
OdpowiedzUsuń