Mam nadzieję, że się mylę

                        Dzisiaj wysłuchałam w dzienniku, że w Holandii przebywa w samej Hadze i okolicach 150.000 tys Polaków. To są tylko Ci ,którzy są na biało. Komentarz był taki ,że więcej ich jest niż  przybyszów z Holenderskich Antyli...
    Z doświadczenia wiem, że gdy w dzienniku podają np. że tyle a tyle ludzie dostają zasiłków, tyle a tyle renciści emerytury itp.,. Za czas jakiś się dowiaduje, że np  emeryci będą mieli obciętą najniższą emeryturę o 100 EUR.
 Takie drobiazgi niby ale mi się to żłe kojarzy. Holendrzy zaczęli liczyć emigrantów zarobkowych...Wyszło im,że Polaków jest najwięcej i już drugie pokolenie sobie rośnie tutaj. Urodzone tutaj..
  Kiedyś był nalot na Polaków .od kiedy nastał Tusk się uspokoiło.Trochę, I  dzisiaj tylko podali do wiadomości ilu nas jest.
Mam nadzieję ,że się myłę. Polityka w Polsce ,+ plus uciekinierzy + plus byłe kolonie i jeszcze parę plusów. innych  - nadchodzą ciężkie czasy..
  Niby nie mam się czego obawiać ale...jakiś niepokój się mi zagnieździł.
Podano tez ,że w jakimś mieście we Fryzland 60%  mieszkańców to Polacy. Ja się pytam gdzie Polaków nie ma i gdzie są Holendrzy!!
    Chciałabym się mylić i nie wiązać tej drobnej niby informacji z jakąś polityką mało sympatyczną dla nas emigrantów.
   Z doświadczenia jednak wiem , znając Holendrów i ich zamiłowanie do liczenia tudzież pragmatyzm ,że  to tylko początek jakiejś większej sprawy...
    Chciałabym się mylić...