Piekna pogoda. Nowy rowerek. Więc się przejechałam. Odwiedziłam stare kąty, zawitałam do Edsberg,pojechałam do mojej lodziarni na Rottenbach . Tak plus minus 25 km w jedną stronę.
W Herkenbosch zrobiłam przystanek troszkę przymusowy. Musiałam się bezwzględnie czegoś mokrego napić i załadować baterię. Nie spojrzałam wczoraj i się okazało,że do Edsberga być może dojadę ale prądu nie będzie. No i proszę - kafejka ,w której napisane,że tutaj sobie możesz podładować baterie. Eis they wypity duszkiem jeden ,drugi już bardziej spokojnie :)) Bateria naładowana i w dalszą drogę. Do znajomych w Edsbergu dojechałam bez problemów większych .Spojrzałam po drodze na mój eks domek. Już mieszka tam kto inny.
Przestało już mnie to interesować i boleć..Przejechałam obojętnie.
Od znajomych w Edsbergu pojechałam na Rottenbach . Przystanek na znakomite lody. A jak. No i przednia kawusia. Ekipa w lodziarni ta sama. To znaczy dalej w rękach tej samej rodziny.
Posilona znakomitymi lodami udałam się w drogę powrotną. Już jechałam cięgiem Bez żadnych przystanków. Z mostu zjeżdżałam proszę panśtwa z szybkością 28/km/godz. A co ale...
No właśnie ale - jak dojechałam do domu to stwierdziłam, że właściwie jak na pierwszą taką wyprawę w tym roku to nóżki ani kolanka nie bolą ,uda w porządku ale co jest z moją pupą - tak jakoś ścierpnięta zdziebko była.
Teraz piję sobie zimnego "lecha" - ostatnia puszka ( czy ja pisałam ,że mamy w Roermond dwa polskie sklepy?) i śledzę relację z demonstracji w Warszawie. Zimny "Lech" to jest to!!...
Gotuję zupkę kalafiorowo,brokułowo,szparagową bo jakoś zgłodniałam po tej wyprawie a taka zupka to 5 minut roboty ....
No a niby dlaczego mam być nie głodna skoro mi się udało dziś zrobić gdzieś około 50 km....
Dzielna kobietka , pupka odcierpnie nazajutrz:-)
OdpowiedzUsuńJuż właściwie odcierpła.
OdpowiedzUsuńTYM BARDZIEJ nie powinnaś głodować!
OdpowiedzUsuńSmacznego.
TYM BARDZIEJ nie powinnaś głodować!
OdpowiedzUsuńSmacznego.
Do głodowania mi daleko. No ale ta zupka przeleciała jak ogień przez organizm i kurcze - w nocy znowu byłam głodna. A nocne jedzenie jest ten tego no, na talię na pewno żle wpływa...
OdpowiedzUsuń