Moja lista blogów

czwartek, maja 12, 2016

Szafka nocna

                W zasadzie jestem zadowolona  z tego co mam w sypialni .  Wyłonił się jednak problem oświetlenia  ksiązki do snu itp pierdołki. Niby wszystko  może sobie leżeć na podłodze ale zawsze istnieje niebezpieczeństwo wdepnięcia np w okulary...
     Więc nabyłam szafkę. Po zdobycz pojechałam oczywiście rowerem. Jednak pakunek okazał się zbyt duży, gumy na tylnym siedzeniu nie zdały egzaminu. Chyba uszkodziłam zaczep....
   Nie było wyjścia .Musiałam przyjść do domu na nogach,ciągnąc rower, szafkę ,jasia wędrowniczka i torebkę. Dwa razy mi się to wszystko przewróciło.  Nie musżę mówić ,że raczej bardziej bałam się o jasia niż szafkę :))
   Ja mam jednak coś z głową. Jak "wizyta " była ,mogłam ją obciążyć szafkową działalnościa. W końcu kawał chłopa z niego jest. Nie - Renatka jak zwykle na takie pomysły we właściwym czasie nie wpadła. Teraz jeszcze to sama będę musiała składać...

8 komentarzy:

  1. Aaaaa.... Więc teraz to się nazywa Wizyta...

    OdpowiedzUsuń
  2. Klik dobry:)
    Wizyta powinna przytragać szafkę, skoro z wizytą przychodzi.
    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Dworujcie sobie ze mnie. Tylko ja wpadam na takie pomysły niestety jak już śladu o Wizycie nie ma.
    Za yo WIzyta inna działalnośc rozwijała- w końcu dwa obrazki od agi zawisły bo miał kto wyborować dziurki,w ścianie rzecz jasna :))

    OdpowiedzUsuń
  4. Bardzo nierozważnie nie obarczyłaś Wizyty szafką. Bardzo.

    OdpowiedzUsuń
  5. Mądry człowiek po szkodzie.... ja tak zawsze mam

    OdpowiedzUsuń
  6. Lepsza późna mądrość niż żadna... ciesz się nią! ;-)

    OdpowiedzUsuń