Moja lista blogów

poniedziałek, stycznia 12, 2015

Je suis Charlie

        Moim skromnym zdaniem - to powiedzenie stało się symbolem. Symbolem wartości wyznawanych przez europejskie kraje.
   Już nie jest ważne czy mi się podoba to pismo czy nie.Osobiście nie śmieszą mnie ołówki i inne akcesoria noszone przez demonstrujących ludzi - polityków i zwyczajnych śmiertelników. Je suis Charlie bo nie życzę sobie  ,żeby za każde moje słowo i czy inne niż ogólnie przyjęta linia zdanie groził mi jakiś terrorysta.
Idąc tokiem myślenia terrorystów Urban powinien już dawno nie żyć .Powinien jakiś obrońca katoliban wpaść z giwerą i go utłuc.
   Mam osobiste de ja vue  .
Jestem zaangażowana  w tym Moeder Maximina Centrum. Jest organizacja gdzie większość kobiet to moslim ,niereformowalnych ,których mężowie i synowie są zaangażowani w różne ciemne sprawy.
Które uciekły ze swoich krajów bo ich pobratymcy grozili ich wybiciem...
Ci młodzi ludzie ,którzy bawią się bronią  w większości byli urodzeni w kraju,w którym dopuścili się aktu terroru.
Nie jestem w stanie zrozumieć   toku myślenia tych wszystkich ludzi.
Nie jestem w stanie zrozumieć takich ludzi jak Bin Laden ,który przecież nawet przez Buscha był podobno przyjmowany na salonach a jednak zbudował cała siatkę terrorystyczną i zorganizował spektakularny atak. W imię czego??? Nie jestem w stanie zrozumieć coś co stało się w Norwegii ...
I dlatego powiem je suis Charlie.
Jakoś entuzjazm  do pracy w tym moim centrum mi zmalał - bo nie ufam, nie wierzę w to ,że któregoś dnia syn mojej koleżanki marokanki np.. nie wyleci z giwerą..
Dlatego je suis Charlie.
Zjechało się do Paryża pół świata - wszystkich najważniejszych i możnych tego świata. Nie sądzę,żeby w związku z tym coś konstruktywnego wymyślili - mam jednak nadzieję ,że tym razem terroryści wszelkiej maści strzelili sobie w nogę...
 Powiem je suis Charlie  bo to powiedzenie stało się symbolem europejskiego sposobu myślenia.

 Nie życzę sobie ,żeby ktokolwiek karabinem dyktował mi co mam myśleć .Nie życzę sobie ,żeby mój świat burzył idiota z  kałachem.
   Jeśli ktokolwiek jest oburzony i jego uczucia religijne zostały spostponowane ,autorytet nadszarpnięty istnieje droga sądowa. I tyle.  Nie przemoc.

2 komentarze:

  1. Masz całkowitą rację. Przemoc jest zawsze najgorszą metodą walki o swoje racje. Ale druga strona medalu jest taka, że można by chyba nie prowokować i nie żartować z jakiejkolwiek religii czy symboli ważnych dla innych. Po co? Wolność słowa też powinna mieć jakieś granice. Taka moja uwaga ogólna bo nie znam treści tego pisma ani tekstów, które były powodem ataku. Znając jednak niezwykłą wrażliwość a nawet fanatyzm muzułmanów w sprawie religii rozsądnie jest wstrzymać się od żartów w tym temacie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Pismo jak pismo satyryczne. Niewybredne żarty i karykatury z każdej religii( z Papieża też).Takie nasze "Nie"Proste - nie kupować i nie czytać jak komuś nie pasuje.Umarło by z braku środków... Po za tym - w końcu żaden wyznawca Mahometa nie będzie dyktował w laickiej Europie co można a co nie...I dlatego mam takie sobie przemyślenia...
    Temu trzeba dać odpór - multi kulti się nie sprawdza bo oni nie chcą się zaasymilować. Jutro ide do szkoly - jestem ciekawa co mi tam powiedzą na temat - ,że Islam jest niezwykle przyjazną religią tylko ludzie są podli...

    OdpowiedzUsuń