Dawno mnie nie bylo. Mam zaleglosci w czytaniu Waszych postow,juz nie mowiac o pisaniu swoich wlasnych.
Niniejszym informuje,ze zyje,ze jestem, wrocilam wczoraj i staram sie powrocic do mojej codziennosci.
Musze przyznac ,ze jakos mi trudno znowu. Przeszlo miesiac w Polsce spedzonych na walke z nieuchronnym,rozwiazywaniu problemow roznych po Polsku i nieustajacy jazgot roznych dziennikarzy na temat roznych nawiedzonych polskiego zycia publicznego.
No i pare bardzo wesolych weekendow a jakze - tez po Polsku ,no moze alkohole nie zawsze polskie byly.
Jako porzadny blizniak nigdy specjalnie nie robilam problemow z nowego miejsca zamieszkania,nowego otoczenia, nowe zycia, nowy mezczyzna zawsze byl bardziej rajcujacy niz poprzedni (tu trzeba wstawic szeroki usmiech z przymrozeniem oka).
Bedac w Polsce spotykam sie ze starymi przyjaciolmi,bywa ,ze ze starymi kochankami,( i tu rozpacz w kratke) i zaczynam myslec co by bylo gdybym nie wyjechala.
Czesto okazuje sie,ze wyjazd byl bardzo sluszna decyzja, ucieczka przed uczuciem byla sluszna bo .. u niektorych nie zmienilo sie nic oprocz koloru wlosow.
Mezczyzni sa nierreformowalni niestety. Jak zbiore sie na odwage napisze sobie tekst pt. mezczyzni mojego zycia ufff.... Zawsze sie zastanawiam gdzie ja oczy miala juz nie mowiac o rozumku.
Ten ostatni wyjazd mialam bardzo emocjonujacy. Staram sie przeciez zyc tak bardziej po holendersku ,bardziej racjonalnie bez wielkich marzen No moze kurna chata w cieplych krajach. A Polska tym razem byla pelna emocji,uczuc ,wspomnien ... Uczuc,ktore na razie nie maja ujscia ,pewnie musze odczekac,wdrozyc sie znowu w zycie tutaj i zapomniec o emocjach targajacych mnie tam.
Polska tym razem jawila mi sie jako piekny kraj,coraz piekniejszy z lepszymi drogami,taborem kolejowym na slasku jako takim .Podroze po Slasku (bo tak sie skladalo )byly sympatyczniejsze. Juz nie szkalam kas tylko kupowalam bilet u pana kolejarza i tyle.Albo w automacie jak byl i dzialal.
Najgorsze wrazenie niestety wynioslam z czestochowskiego. Na oko - bieda az piszczy. Brzydko .I te nazwy - np. Myszkow - Mrzyglod. Myszy z bieda sie kojarza a mzyglod mzy w biedzie. Wrr. I jak jedzie sie pociagiem widac brzydote i tyle. No moje dobra nad zalewem porajskim kojarza mi sie wylacznie z dziecinstwem i wspanialymi wakacjami nad Warta. Dla mnie sa piekne - chlodno patrzac - oprocz samego zalewu i slicznych ,kolorowych o tej porze roku lasow brzydota budynkow i wszechobecnych paskudnych reklam az szczypie.
Na trasie autobusowej Gliwice -Tychy - doczytalam sie takich reklam - wisi na plocie biala plachta na ktorej pisze -skuwki do wezow. Kto na boga skuwa weze w Polsce i po co???
Potem nastepuja wpis - pieczarki od producenta swieze.... acha - dojezdzam do Mikolowa. Jak na boga moze u producenta rosnac nieswieza pieczarka? Zaraz potem czytam - jaja z wolnego wybiegu . Hmm - moja wyobraznia dziala - wyobrazam sobie jajka na czterech nozkach w zielonych skarpetkach i zoltych bucikach jak lataja po wolnym wybiegu... Dojezdzam do tych Tych i czytam wylacznie o piwku..
Nie jestem smakoszem piwa akurat - bardzo lubie w upaly jedno zimne piwko z sokiem najlepiej no ale coz - jesien juz i smak na piwko niewielki.
To jest taki pierwszy tekst na goraco ,zaraz po powrocie gdzie jeszcze jedna noga w Polsce a druga w Holandii. Tu sie dowiedzialam o aferze z Czarnym Piotrusiem . Smiesza juz mnie uprzedzenia prawomyslnych ,tym bardziej ze Czarny Piotrus, pomocnik sw. Mikolaja to tutejsza tradycja i jak najbardziej pozytywna postac . Co z tego ,ze czarny hi,hi .Na temat zabieraja glos politycy,dziennikarze i nikt sie nie pyta dzieci czy chca miec swego Swarte Pit czy nie . Swiat zwariowal.. Podobno tradycja Czarnego Piotrusia to wyraz rasizmu ??!!
Witaj Reno! Już się niepokoiłam o Ciebie a tu okazuje się, że byłaś niedaleko, tuż,tuż za miedzą
OdpowiedzUsuńCzarny Piotruś to rasizm a pewien Teletubiś to podobno gej.
Naprawdę świat zwariował!.
Opowiadaj o tych facetach, opowiadaj!
hehe BET jutro
UsuńKlik dobry:)
OdpowiedzUsuńFaktycznie są obszary w kraju, które pięknieją, a są takie, co brzydną. I ta brzydota idzie w parze z biedą.
No, dawaj... dawaj o facetach :)
Pozdrawiam serdecznie.
Widac czytaja mnie ciekawskie kobiety Zaraz chca o facetach.. Bedzie kiedys. Pozdrawiam i sciskam serdecznie
OdpowiedzUsuńKiedyś???????? Nam się chce poplotkować o mężczyznach. damy czadu, obiecuję!
UsuńMoje Drogie Panie !!!
OdpowiedzUsuńUważajcie bo my - chłopy tez możemy cos napisac o Was hihihihihihihi !!.
Próbowac mozna.
Pozdrawiam
Piotrze, my lubimy, gdy faceci o nas mówią :)
UsuńTak,tak, bardzo lubimy:)))
UsuńStęskniłam się za Tobą, na szczęście ten wyjazd był bardziej udany od poprzednich.
OdpowiedzUsuńRena zaczynaj wspomnienia, bo pewnie żadna z nas nie ma odwagi, to taki niebezpieczny grunt !:o)
Kochani - korci mnie zeby powspominac -hehe moze poczytam tez wspomnienia innych ..pan. ,tak przy okazji. I panow. Mowia mi znajomi,ze ja ksiazke powinnam pisac autobiograficzna ,ze moj zyciorys wystarczy na 3 zycia juz nie mowiac o zajeciach radosnych dla chlebka.Zawodami przeze mnie wykonywanymi mozna obdzielic pare osob.. Mam co wspominac - fakt. Czy to co wspominam jest ladne i mile to inna broszka - nie zylam madrze ale pelna piersia .I zeby nie bylo - wcale mi nie przeszedl apetyt na zycie ...
OdpowiedzUsuń