Moja lista blogów

środa, czerwca 19, 2013

Nowa Odyseja

           To jest historia pewnych majtek. Stringow konkretnie.
Moja ulubiona psiapsiolka bedac u mnie z wizyta zabrala sobie ze soba ladnie zapakowany woreczek swoich majteczek. Schowala w szufladzie i zostawila. Ja , robiac porzadki znalazlam jej dessu, starannie zapakowalam w pierwszej kolejnosci, bo jak bede w Polsce to oddam. Majtki przejechaly sie najpierw do Berlina i tam zostaly dluzej niz planowaly ze wzgledu na moje walki z polskimi przewoznikami. Po wielu perypetiach w koncu trafily do Tychow. Fajnie . Jadac do Gliwic, w pierwszej kolejnosci zapakowalam trefne majtki. W Gliwicach otwieram bagaz podreczny i stwierdzam - nie ma majtek -,zostaly w Tychach. No coz ,jeszcze nie wyjezdzam ,nastepnie wolne dni znowu przyjade i w koncu je przywioze.
  Przywiozlam,zostawilam.
Pojechalam do mamy. Otrzymuje telefon - przykro mi ale te majtki,ktore zostawilas sa twoje.
Stanelo na tym, ze zabiore majtki psiapsiolki z powrotem do Holandii i jak ona przyjedzie to przywiezie mi moje i w koncu zabierze swoje.
  Ide na ostatnie zakupy przed wyjazdem. Zabraklo mi jednej siatki, wyciagam druga ,otwieram i patrze a tam znowu majtki...
Stringi psiapsiolki zrobily sobie przejazdzke przez pol Europy. Obecnie wisza u mnie na haczku w widocznym miejscu .W Holandii . Czekaja na wlascicielke...  

2 komentarze:

  1. Nie otwieraj lodówki bo tam............ hahahahahaha !.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. Pewnie jeszcze bardziej od wlascicielki lubia podroze!

    OdpowiedzUsuń