Moja lista blogów

piątek, sierpnia 24, 2012

Spokojnie nie zejde z tego swiata

Nie miala baba klopotu to wrocila do domu. I sie zaczelo.  Pieniadze wyparowaly z konta,caly tydzien czekalam az na nie wroca...Pieniadze to pikus ,  malo  wazne teoretycznie ale w sytuacji ,gdy siada pralka i  lodowka zaczyna sie robic malo komfortowo.Tele 2 tez sie wycwanil i przyslal mi rekordowy rachunek.W sytuacji ,gdy praktycznie mnie nie bylo  dwa miesiace w domu  i nikt nie dzwonil.Na moja interwencje pan powiedzial - ,faktycznie TROSZKE za duzo policzylismy.Te troszke to prawie 100 eu.
Ostatnie dni walcze z urzedami holenderskimi,kupuje nowy sprzet domowy,latam po sklepach, zamiast  korzystac z resztek lata i wyruszyc gdzies na lono natury ,chociazby stateczkiem po Maas.Poza tym nie jestem typowa kobieta chyba bo nie cierpie sklepow.Lubie pojsc do sklepu ,kupic i wyjsc ale bieganie i szukanie to juz nie dla mnie.A juz kupowanie ciuchow to dla mnie koszmar - przymierzanie i wydziwianie mnie nudzi  ,wkurza i denerwuje  i jak w koncu kupie jakis ciuch to potem jestem tydzien chora,ze niepotrzebnie wydalam tyle pieniedzy skoro pelna szafa....
A musze kupic jakies buty - znowu mnie czeka koszmar w buciarni..W Polsce nie mialam czasu  zajac sie sprawa butow i teraz bede przeplacac w Holandii a jesien sie zbliza.
I znowu poszlam do pracy wlasciwie nie wiem po co,chyba po to zeby miec wiecej klopotow.
Tak wlasciwie Europa zdziebko wychodzi mi  bokiem.Zaczyna byc wszedzie beznadziejnie - banki szukaja pieniedzy,panowie i panie od podatkow szaleja i szukaja piniedzy - jakby nie dac a najwiecej skasowac itp.
Jestem dzis zmeczona urzedami.Bo prosze panstwa - nie tylko w Polsce okradaja maluczkich w majestacie prawa - tak chyba juz jest wszedzie.I wszyscy licza,licza,licza....Ja tez.Niegdy nie chcialam .Powiem slowami Walesy  - nie chce lecz musze..
Wpadlysmy z kolezanka na pomysl..bo nam sie marzy kurna chata,gdzies na Kubie albo innym Madgaskarze - tam gdzie cieplo,gdzie nie trzeba futer ani cieplych kozakow,gdzie wystarcza pepegi,gdzie banany rosna w ogrodku i jakies inne pataty....chociaz lubie miesko wystarcza mi jarzyny i ryba czasem.
I dostep do internetu tylko bym chciala miec.Poza tym zebym nic nie musiala juz,Zadnych interesow,zadnych gonitw za niczym.Zebym nie musiala ani sie dorabiac ani miec....
Kuba bylaby optymalna no ale poki co malo realna ze wzgledow wiadomych.Wiec szukam dalej miejsca na ziemi haha.Szukamy z kolezanka - ona optuje za Kuba a ja czekam az sie tam troche poluzuje...Tylko jak sie poluzuje to my nie bedziemy mialy zadnych szans ..To moze jednak Madagaskar?

2 komentarze:

  1. Cha, cha, cha...Reno. Też mam czasem takie marzenia. Pomyśl, że aktywność jest lekiem na uciekające lata. Dopóki życie wokół nas absorbuje jesteśmy jeszcze młode.Też wracam do pracy "Bóg wie po co" ale czuję, że to dobre dla mojej psyche.
    Mogę się dopisać do życia na wyspie, za kilka lat?

    OdpowiedzUsuń
  2. No wiesz - co do pracy ,tak na pol gwizdka.A Madagaskar czy inne Kuby - jak najbardziej ,przyjeta jestes do klubu.
    A praca - nie umiem tak jakos za nic brac pieniadze i choc mi sie to zupelnie nie kalkuluje,chodze bo nie chce zemrzec z nudow

    OdpowiedzUsuń