Moja lista blogów

piątek, września 15, 2017

tak sobie myślę

                    Właśnie mnie naszły takie sobie myśli na temat pomocy w rejonach objętych różnymi kataklizmami.
     Niedawno w Polsce  przeszedł huragan ,gdzie zostały zniszczone  wioski ,dwie harcerki kosztowało to życie, zostały wytłuczone lasy (jakby szkód w Puszczy Białowieskiej było mało).
    Po nawałnicy rzucili się politycy do gardeł i zaczęli uprawiać spychologię. Ten zawalił ,ta zawaliła ten nie dopełnił itd. Mój ulubieniec pan Macierewicz   stwierdził, że jego oczko w głowie  - Obrona Terytorialna czy jak to się zwie  nie jest jeszcze gotowa do tego typu zadań jak  udzielanie pomocy poszkodowanym i lasom....
 Ludzie się sami organizowali i robili co mogli aby  sobie samym pomóc...Przycierali drogę pani premier by mogła spokojnie dojechać..
 
     Niedawno przeleciała się "Irma" nad Antylami holenderskimi ,Karaiby poszkodowane, Kuba...
 teraz Floryda.
  Wracam do tych Antyli. Trzy dni po przejściu huraganu na ST. Martin był król i osobiście  sprawdzał ,co potrzeba . A potrzeba jest wszystko. Huragan zmiótł domy, sklepy, szkoły ,elektryczność ,porty dosłownie wszystko. Kanalizacja i wodociągi. -. Już od paru dni jest akcja - pomagamy  Antylom. Zbierane są pieniądze i materiały wszelkie ,budowlane . Wojsko stacjonuje i pomaga wraz z tutejszą policją . Ci policjanci z ST.Martin czy Sabe  i innych wysp też przecież zostali bez dachu nad głową. Specjalne helikoptery latają na wyspy z wodą, i innymi potrzebnymi do życia .produktami...
.
  Zaznaczam ,że dostać się na Antyle to nie jest -wsiąść w auto i przejechać kilka kilometrów z Juraty ma miejsce zdarzenia. Już nie wspomnę o tym, że po pierwszych doniesieniach w telewizji o katastrofie można było zacząć działać bez  specjalnych zaproszeń ze strony wójtów ,czy innych czynników. To zwyczajnie chyba naszym wspaniałym polytykom nie przyszło do głowy.

   Na Antylach już nie wspominając o królu są przedstawiciele rządu ,jest czerwony krzyż, jest wojsko i ciągle płynie pomoc z Holandii. Specjalny program w tv pt. pomagamy St-Martin.
 St- Martin jest podzielona na część francuska i część holenderską . Sam Macron stwierdził , że Holendrzy są lepiej zorganizowani i lepiej sobie radzą niż Francuzi...

   Jak to zupełnie inaczej wygląda w Polsce...

I tylko mały procent z tego co zgotowała "Irma" Antylom  zdarzył się w Polsce... I niech mi nikt nie mówi ,że Holandia jest bogata i sobie może pozwolić na taką akcję ,a  Polska biedna ...
   
     I jak wiem z doniesień - Owsiak ze swojej fundacji zakupił ciężki sprzęt do porządkowania powalonych lasów...
     
    czemuś biedny - boś głupi - takie przysłowie mi się przypomniało...
  Tylko na St- Martin powierzchownie obliczono szkody na miliard euro.
Nasze lasy i zzniszczone wioski  - nie wiem czy to w ógóle oszacowano? A jak to na ile.... i co w związku z tym...

9 komentarzy:

  1. To chyba polega na braku wyuczonej organizacji. Ja obserwuje w moim malym otoczeniu niezwykla wrecz dla mnie, Polki, obowiazkowosc. I punktualnosc, co do minuty. I taka oczywistosc, ze jak ci cos wypadnie, to natychmiast powiadamiasz innych.
    Zarowno w sprawach urzedowych, lekarskich, jak i prywatnych.
    Moze jestem akurat wsrod takich wyjatkowych ludzi, ale czuje sie z tym jakos bezpieczniej, wiedzac, ze zawsze ktos przyjdzie z pomoca.

    OdpowiedzUsuń
  2. Oh wiesz Basiu. Punktualność i organizacja, i wszyscy politycy tudzież orgnizacje charytatywne od tygodnia trąbia i pracują na temat pomocy. Fakt - Antyle Holenderskie to też Holandia ale byłam w Polscepo tym huraganie na pomorzu. Na świezo widziałam co się wyrabia/ Tu tego nie widzę chociaż Antyle to nie 100km od Holandii - jaka różnica = fotografowanie się na tle wypucowanych wozów strażackich a widok Krola ,który jest autentycznie przarażony tym co widzi, już nie mówiąc ,że występował w dzinsach i koszuli bez broszki... Ja się też tu czuje o niebo bezpieczniej

    OdpowiedzUsuń
  3. Ależ nasza władza wprost zasypuje poszkodowanych swą troską i dotacjami! Niespotykane dotąd sumy na odbudowę domów i budynków gospodarczych, odszkodowania za utracone lasy prywatne, wyprawki szkolne i kolonie odstresowujące dla dzieci i wiele innego dobra. Tak głosi oficjalna propaganda, a ile z tego naprawdę ludzie dostają nigdy się nie dowiemy. Chyba jednak dostają bo brak jest ostatnio reportaży o braku pomocy a tego tematu dziennikarze opozycyjni by nie przeoczyli. Tak myślę choć pewna nie jestem.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Brak informacji świadczy jedynie o tym, że temat przestał być nośny. Widoki nie są już "atrakcyjne" dla obiektywów, a mozolna praca nie jest dobrym "newsem". Tymczasem nic się samo nie odbudowało i nie odbuduje, a szczodrość władzy nie jest taka znowu wielka - na bilboardy wydać 19 mln to grosze - na pomoc poszkodowanym to majątek.

      Usuń
  4. Mnie osobiście najbardziej oburzyło fotografowanie się broszki na tle wypucowanych wozów strażackich , które w/g mnie stac w remizie i czekać na p. premier maiły być w terenie i pomagać ...
    Oburzyło mnie brk wojska
    Oburzyło ,że cięzki sprzęt dalej tnie puszcze zamiast być skierowany do powalonych lasów natychmiast..
    Oburzyły mnie dyskusje ,że wojewoda powinien ,że wójt powinien itp, sloro wiadomo było ,że szkody wielkie...
    Być mże pomoc płynie...Jakoś cicho o tym ale ale o bilbordach głośno. I tu mam żal do opozycji - pyskować jest dobrze ale opozycja powinna dać - skoro jest opozycja, zamiast wywlekać co się nie udało raczej i kłocić się kto zawalil jakby to powiedziec - organizować pomoc we własnym zakresie - czego mi brakło...
    Zupełnie nikt w Holandii opozycja też nie - wszyscy włączyli się w pomoć. I są to sumy niebagatelne - taka Saba została zniszczona w 90 procentach...np. Inne pomniejsze wyspy wrównież. Podobno takiego huraganu tam nigdy nie było... I wierzcie mi - o wiele trudniej się tam dostać niż u nas z Warszawy.

    OdpowiedzUsuń
  5. Klik dobry:)
    Reniu, ja w sprawie wakacji w przyszłym roku. Są oferty dla singli w cenie 2 = 1. Szybko znikają!

    Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  6. Słuchałam, jak wypowiadała się władza w innych krajach na terenach dotkniętych kataklizmem. Każdy mówił: to moja sprawa, ja pomogę, ja odpowiadam. U nas natomiast słyszałam przepychanki. Minister spychał na marszałka, a marszałek na samorząd, ministra i premiera, zaś premierka na "wszystkich świętych".

    OdpowiedzUsuń
  7. i o to mi chodziło. Szczerze - zaraz po huraganie byłam w Polsce i na własne oczy widziałam podejście do sprawy...Przyjechałąm do Holandii i na własne oczy widziałam podejscie do sprawy - tym bardziej ,że chciałam na te Antyle koniecznie...Teraz stało się to chwilowo niemożliwe.. Hmm a gdzie się Ty wybieraz w przyszłym roku? i na jaką wyprawę się szykujesz??

    OdpowiedzUsuń
  8. Cóż Renato, nasza władza jak mówi, że pomaga, to znaczy, że ... mówi. I tyle w tym smutnym temacie. Dobrze chociaż, że ludzie sami z siebie potrafią sobie pomagać.

    OdpowiedzUsuń