Moja lista blogów

sobota, października 18, 2014

Kaloryferowi fachowcy

             Mam wreszcie naprawiony kaloryfer. Wczoraj panowie zerwali mnie z łóżka bladym świtem i rażno zabrali się do roboty. Przynieśli nowe przymocowywacze .Pracowali w pocie czoła całe cztery godziny z dwoma pauzami na śniadanie. Zadeptali buciorami moją  śliczną podłogę. Zawołali do pomocy jeszcze jednego  bo te wichajstry były cztery i trzeba było środkowego ,żeby pomógł właściwie zamontować  mój nieszczęsny kaloryfer. Po  wielu próbach (fakt - ten kaloryfer  nie należy do leciutkich.) wreszcie kaloryfer zawisł na sprężynach prawidłowo czyli był prosto. Postanowili więc sprawdzić klimatyzator czy jak to się zwie co mi niby wietrzy powietrze. Okazało się że hi,hi przez cztery lata jak tu mieszkam  nie było to właściwie uruchamiane...Nigdy przedtem nie  widziałam żadnych światełek.Teraz mi pisze na zielono ,że wietrzy i pokazuje, że  filtry są brudne.  na czerwono.
No i natychmiast pojawił się nowy nieprzewidziany problem.Teraz chcąc się dostać  do filtrów muszę dzwonić do firmy od  kaloryferów bo sama już  kaloryferka rozkładać nie mogę albowiem sprężyny są inne bo tych co miałam już nie produkują. I kaloryfer stoi fest. Wyżej niż przedtem..... No i widać  dziury w podłodze które zrobił pierwszy pan fachowiec ...
   Odyseja kaloryferowa zakończona . Mam co chciałam . Prosty i samonierozkładający  się kaloryfer, cztery dziury w podłodze... i funkcjonujący  - jak na razie całkiem dobrze klimatyzator..
    Chyba tymczasem mam dość rewolucji  w moim domu. Kocham fachowców...

6 komentarzy:

  1. Same dobre wieści! Najlepsze jest "wietrzenie powietrza" :)))))))
    Nie wiem co to jest "samorozkładanie" kaloryfera. Kaloryfer wisi na fest od lat blisko 60 i nikt nie śmie do ruszać bo i po co?
    Miłego grzania.

    OdpowiedzUsuń
  2. Takie rozwiązanie widzę też po raz pierwszy. Wszyscy w moim domu mają takie coś.Kaloryfer jest przymocowywany do klimatyzatora i ściany na specjalnych sprężynach.Mój po rozłożeniu i wyczyszczeniu filtrów nie chciał wrócić do pionu i stał sobie krzywo. Dwa razy mi się sam rozłożył. Podpierałam go fotelem.Raz rozłożył się wraz ze mną bo właśnie myłam okno .Teraz stoi tak jak porządny kaloryfer powinien czyli w pionie na nowych sprężynach. Uff - wiem ,że to skomplikowane ale tak jest..

    OdpowiedzUsuń
  3. P.S. -"wietrzenie powietrza" ma swoje uzasadnienie w mieszkaniu palacza:)))))

    OdpowiedzUsuń
  4. Cieszę się, że kaloryfer zaczął działać i że nie będziesz musiała zawijać się w koce aby poczuć odrobinę ciepła :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Pod kaloryferem leży wyrewolwerowany rewolwerowiec (przykład łamańca językowego)!
    buźki

    OdpowiedzUsuń